Elektrim: bez międzymiastowej
Kurs giełdowy akcji Elektrimu pozytywnie zareagował na decyzję o odstąpieniu przez warszawski holding od starań o koncesję na telekomunikacyjne połączenia międzymiastowe. Wczoraj podczas notowań jednolitych wartość akcji Elektrimu wzrosła o 4,3 proc., do poziomu 33,9 zł za walor. W notowaniach ciągłych wzrosła już nawet do 34,9 zł, ale na koniec sesji za papiery przedsiębiorstwa płacono już tylko 33,8 zł.
WSPÓLNA decyzja Elektrimu i Vivendi o odstąpieniu od przetargu może wydawać się trochę dziwna, zwłaszcza że jeszcze kilka dni temu warszawski holding był zdecydowany wziąć w nim udział. Prowadził nawet rozmowy z Polskimi Kolejami Państwowymi w sprawie złożenia wspólnej oferty i wykorzystania sieci światłowodowej, którą zarządzają koleje. Nic jednak z tego nie wyszło.
ELEKTRIM tłumaczy, że decyzja taka została podjęta w oparciu o opinie, analizy i dokumentację przygotowaną przez ekspertów reprezentujących Elektrim i Vivendi. Zgodnie z tymi analizami inwestycja w międzymiastową koncesję nie przyniesie odpowiednich zwrotów. W związku z tym udział w przetargu byłby ekonomicznie nieuzasadniony. Płynie z tego bardzo pozytywny sygnał dla akcjonariuszy Elektrimu — spółka nie chce się angażować w niezyskowne przedsięwzięcia. Czym zatem tłumaczyć decyzję o nabyciu Bresnan International Partners Poland za ponad 309 mln USD.
DO DZIŚ, mimo zapowiedzi zarządu Elektrimu, nie została przedstawiona niezależna wycena tej firmy. Jednak ostatni raport Merrill Lynch szacuje wartość BIP tylko na 232 mln USD. Trudno zatem wierzyć tłumaczeniom spółki, że udział w przetargu na połączenia międzystrefowe nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Może po prostu przyczyną decyzji podjetej przez Elektrim jest brak pieniędzy. Niewykluczone, że liberalizacja rynku telekomunikacyjnego przesunie sie w czasie.
CO ZATEM z pozostałymi uczestnikami przetargu: spółkami wchodzącymi w skład konsorcjum Netia 1 albo NOM (Niezależny Operator Międzymiastowy).
Według nieoficjalnych informacji, PKP po fiasku rozmów z Elektrimem nie zamierza rezygnować z udziału w przetargu.
JAK WYNIKA ze skonsolidowanego raportu finansowego Elektrimu za pierwsze półrocze tego roku, w obecnej strukturze holding nie jest w stanie spłacić swoich zobowiązań. Nie pomogły tu nawet o ponad 8 proc. większe niż przed rokiem przychody ze sprzedaży i ponad 14-proc. wzrost zysku brutto na sprzedaży. Idąc w dół raportu widać już jednak ponad 172-proc. spadek wyniku operacyjnego.
NA KONIEC I półrocza 1999 skonsolidowany wynik operacyjny jest ujemny i wynosi 67,2 mln zł. Rok wcześniej kwota ta wynosiła 92,6 mln zł. Jeżeli dodamy do tego amortyzację, aby zobaczyć w jakim stopniu przepływy pieniężne spółki pokrywają odsetki zobowiązań, to okazuje się, że spółki wchodzące w skład holdingu Elektrimu wygenerowały w I półroczu 1999 jedynie 23 mln zł gotówki.
TEN WYNIK nie uwzględnia jednak należności. Strata operacyjna Elektrimu przekroczyła 67 mln zł, natomiast strata netto 267 mln zł. W najbliższym okresie spółce pomóc może jedynie zamiana charakteru zobowiązań z krótkoterminowych na długoterminowe.
Na razie Elektrimowi udało się o miesiąc przesunąć termin spłaty dwóch kredytów w Banku Śląskim, na łączną kwotę 35 mln DM. Miały one zostać spłacone do 15 listopada.
DO KOŃCA marca 2000 roku mają zostać sprzedane akcje spółek: Besel, Celma i Indukta. W najbliższym czasie Elektrim pozbędzie się również udziałów w El-Centrum.