Trudny rok 2012 spółka wykorzysta do wejścia w informatykę, wysokie napięcia i telekomunikację.
Ten rok ma być dla Elektrotimu bardzo dobry, ale przyszły rysuje się jako trudny.
— Już widać, że zamówień będzie mniej — mówi Andrzej Diakun, prezes spółki specjalizującej się w produkcji instalacji elektrycznych i systemów automatyki dla budownictwa.
Na początku czerwca wartość portfela zamówień grupy Elektrotimu sięgnęła 175 mln zł, przy czym 70 proc. tych umów realizowanych jest zwykle w pół roku od podpisania. Dlatego wstępne szacunki zarządu wskazują, że skonsolidowane obroty mogą w tym roku wynieść około 150 mln zł.
— Niewykluczone, że ten rok będzie najlepszy w naszej historii — mówi Andrzej Diakun.
Po I kw. Elektrotim ma 18,5 mln zł sprzedaży i 0,27 mln zł czystej straty. W II kw. odrabia jednak stratę, a raport za okres marzec-czerwiec ma być "poprawny".
— Przyszły rok wykorzystamy do mocnego wejścia w nowe dla nas segmenty rynku: informatykę, wysokie napięcia i telekomunikację — zapowiada Andrzej Diakun.
Ze sprzedaży programów informatycznych własnej produkcji Elektrotim ma dziś zaledwie kilka milionów złotych przychodów rocznie.
— W 2014 r. będzie to już kilkadziesiąt milionów — szacuje Andrzej Diakun.
Podobny cel stawia sobie w przypadku budowy sieci wysokich napięć: zamiast kilku milionów obrotu ma być kilkadziesiąt. To samo w segmencie telekomunikacyjnym.
— Zależny Infrabud będzie budował światłowody do przesyłu internetu, np. w ramach programu walki z wykluczeniem internetowym — deklaruje Andrzej Diakun.
Przejęcia firm z branży są mało prawdopodobne. Elektrotim starał się o zakup Elektromontażu Poznań, ale nie dogadał się m.in. ze skarbem państwa co do ceny. Interesował się też państwowym Instytutem Automatyki Systemów Energetycznych, ale ostatecznie nie złożył oferty.
— Ostatnio byliśmy już blisko jeszcze innego przejęcia, ale zrezygnowaliśmy ze względu na ryzyko prawne — ujawnia Andrzej Diakun.