Enea niepewnie wraca do dywidendy

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2025-05-21 16:07

Chcieć a móc — to dywidendowy dylemat energetycznej grupy z zachodniej Polski. Zarząd chce powrócić do wypłat, ale firmę czekają gigantyczne inwestycje.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polityka dywidendowa Enei zakłada wypłatę akcjonariuszom 30-60 proc. zysku netto wykazanego w jednostkowym sprawozdaniu finansowym. Będzie to jednak możliwe, gdy przewidywane nakłady na rozwój i inwestycje finansowane z kapitału własnego okażą się mniejsze niż poziom wolnych środków pieniężnych w roku obrotowym, w którym przypada płatność dywidendy. O ile w latach 2009-17 Enea transferowała gotówkę do akcjonariuszy, to po roku 2017 dywidendy nie zobaczyli. Teraz może być inaczej. 12 maja 2025 r. zarząd Enei rekomendował walnemu zgromadzeniu 534 mln zł zysku w 2024 r. na pokrycie straty z 2023 oraz niemal 265 mln zł na dywidendę. Oznacza to 50 gr na akcję, co przy obecnym kursie daje stopę dywidendy poniżej 3 proc. Pod względem wypłaty przypadającej na akcję byłaby to jednak druga co do wysokości dywidenda w giełdowej historii spółki.

— Chcemy wrócić do polityki dywidendowej. Jeśli będzie taka możliwość, jeśli nasza sytuacja finansowa na to pozwoli, to jako zarząd będziemy rekomendowali wypłatę dywidendy — mówi Marek Lelątko, członek zarządu Enei ds. finansowych, zastrzegając, że ostateczna decyzja należy do akcjonariuszy.

Ponad 52 proc. akcji i głosów Enei ma skarb państwa.

Dywidenda tak, ale…

Marek Lelątko przyznaje, że rekomendacja wypłaty dywidendy jest pochodną niskich nakładów inwestycyjnych, spółkę czekają jednak duże wydatki w elektrowni Kozienice, co może wpłynąć na cash flow i tym samym na zdolność do gotówkowych transferów do akcjonariuszy. Unika jednak jednoznacznego ustosunkowania się do tego, czy w którymś z najbliższych lat wypłata dywidendy może być zagrożona.

Kozienice to jedyne miejsce, w którym Enea będzie wydawać pieniądze. 21 maja podpisała z BGK umowę na 9,13 mld zł pożyczki w ramach KPO. Zostaną przeznaczone na budowę 14 tys. km nowych linii energetycznych i modernizację 8 tys. km istniejących.

— Tych 9 mld zł to naprawdę będzie nie tylko wiatr w żagle, ale wicher, a nawet huragan w inwestycjach — twierdzi Grzegorz Kinelski, prezes Enei.

— Jeszcze kilka lat temu segment dystrybucji wydawał na inwestycje 1 mld zł rocznie — przypomina Marek Lelątko.

Do 2035 r. tylko w segmencie dystrybucyjnym Enea planuje wydać 41 mld zł. Marek Lelątko przyznaje, że to więcej, niż wyniesie wygenerowana w tym czasie EBITDA.

Idzie ospale

Na wszystkie inwestycje w 2025 r. Enea planowała dotychczas wydać niemal 8 mld zł. Z tego w I kw. miała zainwestować 2,78 mld zł. Rzeczywisty capex wyniósł jednak tylko 618 mln zł. Zarząd zapewnia jednak, że jest to nieco złudne — inwestycje zostały de facto rozliczone i w kolejnych miesiącach realizacja wydatków inwestycyjnych wyrówna się z planem.