Energetyka schudła o 28 mld zł

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2016-05-22 22:00

Przez 12 miesięcy indeks WIG-Energia osunął się o 40 proc., a kapitalizacja czterech państwowych spółek stopniała o 28 mld zł.

Jedna z najpotężniejszych giełdowych branż skarlała do rozmiarów, przy których łączna kapitalizacja czterech niedawnych gigantów — PGE, Energi, Enei i Tauronu — jest mniejsza niż kapitalizacja czeskiego CEZ, notabene również kontrolowanego przez państwo. Kursy rodzimych firm pospadały w rok o 40, do 57 proc. i marnym pocieszeniem jest to, że porównywalne straty przyniosły inwestorom akcje europejskich koncernów, jak niemiecki RWE (49 proc.) czy francuski EDF (46 proc.). Zdaniem Roberta Maja, analityka Haitong Banku, dno notowań jeszcze nie zostało osiągnięte, dlatego najświeższe rekomendacje biura dla Enei, Energi i Tauronu brzmią „sprzedaj”, a wyceny wyraźnie in minus odstają od tych sporządzonych przez analityków innych biur. Robert Maj nie wierzy, że na lepsze zmieni się sytuacja spółek węglowych — Polskiej Grupy Górniczej (PGG) i Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Wątpi też, by w najbliższym czasie stały się one rentowne, dlatego oczekuje dalszego wsparcia ze strony m.in. energetycznych „opiekunów”, w postaci zastrzyków kapitału, gwarancji dla nowych emisji papierów dłużnych lub zakupów węgla dokonywanych z wyprzedzeniem lub po wyższych cenach. Najwięcej w ostatnich tygodniach w oczach uczestników rynku straciła Energa. Robert Maj ściął wycenę akcji do 9,41 zł, a kurs zszedł poniżej 10 zł — strata w skali roku to 58 proc., a od początku tego roku 22 proc. Specjalista Haitong Banku uważa, że zarząd firmy podjął kilka błędnych decyzji strategicznych, które obniżają wartość spółki — chodzi m.in. o ratowanie PGG na większą skalę, niż oczekiwano (17,1 proc., a nie 10 proc.). Spółka ogłosiła również, że poważnie rozważa projekt Ostrołęka, i niedawno zarekomendowała niższą wypłatę dywidendy (24 proc. w porównaniu z 60 proc., o jakich mówił wcześniej prezes spółki). Haitong postrzega to jako poważną wadę wizerunku inwestycyjnego spółki i powód, dla którego wielu inwestorów może się czuć rozczarowanych. Ponadto, zdaniem Roberta Maja, dokonany w pierwszym kwartale 2016 r. odpis o wartości 305 mln zł może być tylko początkiem kolejnej fali odpisów, biorąc pod uwagę fakt, że wdrażana jest nowa ustawa o odnawialnych źródłach energii, a koszty operacyjne farm wiatrowych rosną. Kiepskie noty zbiera też Tauron, który przez wysokie zadłużenie zapewne przestanie być spółką dywidendową — ostatnią dywidendą może być ta za 2015 r. Robert Maj utrzymuje rekomendację „sprzedaj”, ponieważ uważa, że nad spółką wisi ryzyko naruszenia wskaźników zadłużenia i potencjalna emisja akcji.

— Remigiusz Nowakowski, prezes spółki, kilkakrotnie wspominał, że lata 2016-17 będą największym wyzwaniem, jeśli chodzi o utrzymywanie zadłużenia poniżej wskaźników — dodaje analityk Haitong Banku. Jego zdaniem, stosunkowo najmniej niekorzystnie rysują się perspektywy notowań PGE (stąd rekomendacja „neutralnie) ze względu na niższą, niż można było się obawiać skalę zaangażowania w górnictwo.

35 mld zł Taka jest łączna wartość rynkowa czterech państwowych spółek energetycznych. Rok temu były to 63 mld zł.

38 mld zł Taka jest kapitalizacja czeskiej spółki energetycznej CEZ, również notowanej na GPW.