2015 rok nie był udany dla sopockiej Ergo Hestii – trzeciej siły na rynku ubezpieczeniowym w Polsce. Wszystko przez wojnę cenową na rynku majątkowym, która pogrążyła jej wyniki. W efekcie ubezpieczyciel zamknął rok 20 mln zł starty netto, a jego wynik techniczny wyniósł -66 mln zł. Czerwony kolor w tabelach finansowych firmy to już jednak przyszłość. Ubiegły rok udało się już zamknąć na plusie.
Łączny zysk majątkowej i życiowej Ergo Hestii w 2016 roku wyniósł blisko 94 mln zł. Ubezpieczycielowi udało się także poprawić wynik na samej działalności ubezpieczeniowej. Wyniósł 64,5 mln zł, czyli był o 130 mln zł lepszy niż rok wcześniej.
- Po okresie wojny cenowej udało się nam powrócić na ścieżkę rentowności, w czym duży udział miała dyscyplina kosztowa – mówi Grzegorz Szatkowski, wiceprezes Ergo Hestia ds. finansowych.
Jeśli chodzi o sferę przychodową, to sopocki ubezpieczyciel podążał wraz z trendami rynkowymi. Majątkowa Ergo Hestia zwiększyła przypis składki o 15 proc. i zebrała w 2016 roku 4,285 mld zł składki brutto. Jest to efekt podwyżek cen polis komunikacyjnych, który pozytywnie wpłynął na składkę całego segmentu majątkowego.
Natomiast życiowa Ergo Hestia odnotowała spadek składki o 45 proc. O ile w 2015 roku udało się jej zebrać 1,6 mld zł, to w ubiegłym roku było to już 904 mln zł. Choć tak wysoki spadek może szokować, to nie jest niczym wyjątkowym na rynku. Np. Warta Życie skurczyła się w ubiegłym roku o ponad 50 proc. Jest to efekt zmian w segmencie ubezpieczeń życiowych, na którym coraz mniejszą rolę odgrywa sprzedaż polis inwestycyjnych i współpraca z kanałem bankowym.
Wzrost w segmencie majątkowym był za mały, by zasypać dziurę w „życiówce”. W efekcie łącznie Ergo Hestia zebrała blisko 5,2 mld zł składek, co oznacza spadek o ponad 3 proc. w porównaniu w 2015 rokiem.
Ubezpieczyciel chwali się także efektami wdrożenie w połowie ubiegłego roku nowego systemu sprzedażowego iHestia. Jak podaje, obecnie korzysta z niego już 3 tys. agencji ubezpieczeniowych i 11 tys. pośredników.