Dwie niemieckie instytucje, BaFin i FREP, zostaną poddane kontroli pod kątem skuteczności nadzoru nad Wirecardem. Ten dostawca usług finansowych w czerwcu złożył wniosek o upadłość. Firma jest winna wierzycielom nawet 4 miliardy euro. Audytor EY ujawnił, że 1,9 mld euro zadeklarowanych jako gotówka, prawdopodobnie nigdy nie istniało.

„Wysoka jakość sprawozdawczości finansowej ma kluczowe znaczenie dla zaufania inwestorów do rynków kapitałowych, a upadek Wirecard je podważył” – stwierdził w oświadczeniu Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych.
Kontrola ma potrwać do 30 października.