EUR/PLN znajduje się w okolicach dolnego ograniczenia średnioterminowego kanału wzrostowego i przy neutralnym otoczeniu jego kurs może odbić nieco ponad 4,70 - ocenił w rozmowie z PAP Biznes strateg rynkowy PKO BP Mirosław Budzicki. Jego zdaniem na SPW jest potencjał wzrostu rentowności krótkiego końca krzywej w okolice poziomu 7,5 proc.
"W ostatnich tygodniach kurs EUR/PLN utrzymywał się w okolicach 4,70 i myślę, że w krótkim horyzoncie sytuacja tej pary nie ulegnie znaczącej zmianie. Patrząc w szerszym horyzoncie można zauważyć, że spadki kursu EUR/PLN zatrzymują się w okolicach 4,65, gdzie znajduje się dolne ograniczenie kanału wzrostowego, który budowany jest od kilku kwartałów. Aby wsparcia te zostały przełamane, rynek potrzebowałby nowych impulsów" - powiedział PAP Biznes strateg rynkowy PKO BP Mirosław Budzicki.
Dodał, że jednym z potencjalnych impulsów mógłbym być spadek oczekiwań na kolejne podwyżki stóp w USA.
"Taki scenariusz może wspierać publikacja miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy (piątek, 2 grudnia o 14.30 czasu polskiego – PAP). Moim zdaniem rośnie prawdopodobieństwo, iż kolejne dane makro z USA zaczną potwierdzać słabnącą koniunkturę w amerykańskiej gospodarce, co wpłynęłoby na politykę banku centralnego. W tym kontekście istotne może być również wystąpienie prezesa Fed, które planowane jest na środę, 30 listopada o 19.30 czasu polskiego" – powiedział Budzicki.
Ekonomista wskazał również czynniki, które hamują umacnianie PLN.
"Z drugiej strony czynnikami negatywnie wpływającymi na złotego są zapowiedzi utrzymania stóp procentowych w Polsce na obecnym poziomie oraz rosnąca fala zachorowań na Covid, która ma miejsce w Chinach. Ten ostatni czynnik może wzmocnić awersję do ryzyka na świecie, co skutkowałoby między innymi presją dla walut z rynków wschodzących" – dodał.
"Bilans wspomnianych wcześniej szans i ryzyk wydaje się dla złotego neutralny, choć uważam, że zwyżka kursu EUR/PLN nieco powyżej 4,70 jest możliwa" – powiedział ekonomista PKO BP.
O godzinie 16.03 kurs EUR/PLN spada o 0,25 proc. do 4,6785, a USD/PLN idzie w dół o 0,72 proc. do 4,4894.
Na rynkach bazowych kurs EUR/USD rośnie o 0,5 proc. do 1,0426.
RYNEK DŁUGU
"Krajowa krzywa dochodowości jest obecnie właściwie płaska i utrzymuje się w okolicach poziomu 7 proc., czyli tylko nieco powyżej stopy referencyjnej NBP. Moim zdaniem jednak rentowności obligacji rocznych czy 2-letnich mają potencjał do wzrostu w kierunku 7,5 proc., czyli ok. 40 pb. wyżej w porównaniu do bieszących poziomów" – powiedział strateg PKO BP.
Zdaniem eksperta, wpływ na taki ruch w krótkoterminowej perspektywie może mieć publikacja wstępnych danych o listopadowej inflacji w Polsce (środa, 30 listopada o 10.00).
"Oczekiwania rynkowe odnoście CPI przesuwają się powyżej 18 proc., co oznaczałoby kontynuację trendu wzrostowego inflacji. Tak wysoka ścieżka inflacji w powiązaniu z oczekiwanym w bazowym scenariuszu dalszym wzrostem cen w I kw. 2023 rodzi ryzyko dalszych podwyżek stóp procentowych. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza pozostaje wysokie, czego rynek póki co nie wycenia i to może być czynnik odpowiedzialny za wzrost rentowności na krótkim końcu krzywej" – dodał.
Odnosząc się do środkowego i długiego końca krzywej ekonomista wskazał, iż dochodowości 5 i 10-letnich obligacji mogą się stabilizować w okolicach odpowiednio 7,2 proc. i 7,0 proc.
"Na środkowy i długi koniec krzywej hamująco mogą wpływać rynki bazowe, a konkretnie publikacje danych na temat inflacji w Europie, które zapewne pokażą wyhamowanie presji cenowej oraz słabsze indeksy PMI. W takim otoczeniu oczekiwałbym stabilizacji dłuższego końca krajowego długu" – powiedział ekspert PKO BP.
Dane o inflacji CPI z głównych gospodarek europejskich zostaną opublikowane 29 i 30 listopada br., a dane o PMI z USA i Europy inwestorzy poznają 30 listopada i 1 grudnia.
Na rynkach bazowych dochodowości amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych spadają o 2 pb. do 3,681 proc., a niemieckich idą w górę o 1,5 pb. do 1,9855 proc.
Podpis: PAP