W dni meczowe na lotniskach w Gdańsku, Poznaniu i we Wrocławiu samoloty pasażerskie (należące do linii lotniczych) startowały i lądowały nawet ponad dwukrotnie częściej niż rok temu — wynika z analizy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Od 6 do 18 czerwca lotnisko im. Lecha Wałęsy w Gdańsku zanotowało wzrost operacji (bez lotów taksówek powietrznych czy prywatnych samolotów) o ponad 80 proc.

Mniejszą dynamikę zanotowały lotniska poznańskie i wrocławskie, a najmniej zmian było w Warszawie. Jednak wiele tłumaczy skala działalności Lotniska Chopina i operacje prywatnych samolotów.
— W dniu meczu mieliśmy 2,2 tys. miejsc w czarterach przeznaczonych dla kibiców. W porównaniu z 53 tys. pasażerów, bo tyle ich było tego dnia, to znacznie mniej niż w przypadku portów regionalnych. 12 czerwca zanotowaliśmy historyczny rekord przylotów prywatnych samolotów — było ich 55. Od 1 do 17 czerwca liczba pasażerów, którzy skorzystali z tego typu samolotów wzrosła z 951 w 2011 r. do 3034 — mówi Przemysław Przybylski, rzecznik PPL.
— Zmodernizowane lotniska i reorganizacja polskiej przestrzeni powietrznej zwiększyły możliwości operacyjne w stopniu wystarczającym do obsługi znacznie zwiększonego ruchu— komentuje Grzegorz Hlebowicz z PAŻP.