LONDYN (Reuters) - Euro straciło w piątek ćwierć procent wobec dolara, bo dealerzy walutowi nie wiedzą jakie motywy przyświecały Europejskiemu Bankowi Centralnemu, który w czwartek niespodziewanie obniżył stopy procentowe.
Wspólnej walucie udało się natomiast utrzymać zyski względem jena, który znajduje się pod presją, ponieważ inwestorzy coraz mniej wierzą w możliwość przeprowadzenia radykalnych reform ekonomicznych przez nowego premiera Junichiro Koizumiego.
"Biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi członków ECB, którzy bronili utrzymywania stóp bez zmian, ich decyzja wydaje się dziwna i rynek nie wie jak ją interpretować" - powiedział Matthew Clements, analityk ze spółki Prebon Marshall Yamane w Londynie.
Dealerzy zwracają uwagę, że po redukcji stóp oprocentowanie w Europie znowu jest takie samo jak w USA, więc inwestowanie w euro nie przynosi już inwestorom większych zysków.
Inwestorzy oczekują w piątek na dane z USA na temat cen produkcji sprzedanej w przemyśle, sprzedaży detalicznej i nastrojów konsumenckich, licząc, że dadzą im one czytelniejszy obraz amerykańskiej gospodarki i pozwolą trafnie odczytać najbliższe zamiary Fedu.
"Pomimo problemów w USA inwestorzy lubią dolara, bo uważają, że w innych częściach świata może być tylko gorzej" - powiedział jeden z londyńskich delarów.
Za euro płacono 87,75 centa, czyli najmniej od prawie trzech tygodni.
Za dolara płacono 122,85 jena, czyli najwięcej od 10 dni. Kurs euro do jena zmienił się natomiast nieznacznie i wspólna waluta kosztowała około 108 jenów.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))