Rano gazeta „Sonntag” poinformowała, że bank UBS mógł stracić w rezultacie kryzysu na rynku kredytowym w USA od 2 do 4 mld USD w II kwartale br. Efektem tych doniesień prasowych były spadki kursów nie tylko banku z siedzibą w Zurichu, ale też niemieckiego Deutsche Banku i brytyjskiego HBOS. Sytuacji nie poprawiła Dominique Gerster, rzeczniczka banku UBS, która odmówiła komentarza dla Bloomberga. Zapowiedziała jedynie, że spółka zaprezentuje wyniki za II kwartał w sierpniu.
Baryłka ropy w handlu elektronicznym w Nowym Jorku kosztowała dziś godzinę po rozpoczęciu handlu 136,3 USD. Wysoka cena ropy sprawia, że pikują kursy akcji linii lotniczych oraz koncernów motoryzacyjnych. Tracą British Airways, trzecia pod względem wielkości linia lotnicza w Europie, a także Ryanair Holdings i Daimler. Spada Toyota, której połowa zysku pochodzi z północnej Ameryki, a także Korean Air Lines – tym bardziej, że Goldman Sachs Group obniżył 6 czerwca cenę docelową dla akcji tego ostatniego przewoźnika. Tracą Volvo i MAN (UBS zmienił rekomendację do „sprzedaj” z „neutralnie”).
Traci również spółka komputerowa Cap Gemini. Citigroup obniżył rekomendację dla jej papierów do „trzymaj” z „kupuj”, uzasadniając swoją decyzję tym, że obecnie akcjom firmy brakuje już tylko 5 proc. do osiągnięcia ceny docelowej (wyznaczonej na 45 euro).
Mimo przewagi czerwieni w notowaniach, ok. godziny 13. główne indeksy Europy
notowane były na zielono (CAC +0,16 proc., Dax +0,09 proc., FTSE +0,01 proc.), a
na rynek docierały również wieści dobre; jak np. ta o wzroście brytyjskiego
Petrofacu. Ta spółka działająca na Bliskim Wschodzie, Morzu Północnym i
Kazachstanie rośnie po tym, jak Goldman Sachs Group podniósł rekomendację dla
rynku ropy i gazu. Z kolei Siemens AG zyskuje po zapowiedziach dyrektora
finansowego spółki, Joe Kaesera, który stwierdził, że widzi przyszłe wyniki
spółki w jasnych barwach.