
Czy to prawda, że obecny czas należy do najtrudniejszych w historii JSW?
Zdecydowanie tak, jeśli wziąć pod uwagę nieprzewidywalność sytuacji. Rynek surowców, szczególnie takich jak węgiel koksowy i koks, od lat charakteryzuje się dużą zmiennością. Przykład: nie dalej jak dwa lata temu cena węgla koksowego wynosiła niewiele powyżej 100 USD, w pierwszym półroczu tego roku okresowo przekraczała 600 USD. Silne wzrosty i spadki koniunktury są wpisane w uwarunkowania rynków, na których funkcjonujemy, jednak ostatni okres, zwłaszcza bieżący rok, są wyjątkowe.
Dlaczego?
Z kilku powodów. Po pierwsze na arenie międzynarodowej dochodzi do coraz większych zawirowań. W ciągu trzech lat mamy do czynienia z kolejną reorganizacją globalnego rynku. Najpierw konflikt ekonomiczno-polityczny między Chinami a Australią doprowadził do całkowitego zaprzestania przez Chiny importu węgla australijskiego na rzecz węgli amerykańskich. Doprowadziło to do okresowego zaburzenia rynku, wystąpienia ogromnych nienotowanych wcześniej różnic cen pomiędzy węglami amerykańskimi a australijskimi. Kolejna reorganizacja rynku nastąpiła po wybuchu wojny w Ukrainie i wprowadzeniu sankcji na Rosję. Zaprzestanie importu rosyjskiego węgla przez kraje europejskie skutkowało przekierowaniem rosyjskich dostaw do krajów azjatyckich. Mieliśmy też do czynienia z pandemią COVID-19, wstrzymywaniem prac wielkich pieców, zakłóceniami łańcuchów dostaw, a następnie niespodziewanym wzrostem koniunktury w przemyśle stalowym. Dodatkowo wystąpiły liczne zakłócenia pogodowe w Australii, Kanadzie, USA. Jak na trzy lata bardzo dużo się działo. Obecnie największym zagrożeniem jest dla nas groźba kryzysu energetycznego w Europie i związane z tym ograniczenia produkcji europejskiego hutnictwa.
Kryzys to zagrożenia, ale również szanse…
Tak, na tle wymienionych wcześniej zakłóceń globalnego rynku JSW od lat buduje pozycje stabilnego, przewidywalnego lokalnego dostawcy węgli koksowych i koksu. JSW prowadzi stabilną politykę handlową niezależnie od koniunktury. Grupa pokazała, że potrafi funkcjonować zarówno w dobrych, jak i złych warunkach rynkowych. W czasie głębokiego kryzysu: pandemii COVID-19 – mimo drastycznego spadku produkcji stali, problemów finansowych własnych i kontrahentów oraz trudności produkcyjnych – Grupa JSW w pełni realizowała zobowiązania. Nie tylko nie utraciła żadnego z kontraktów, ale wzmocniła swoją pozycję rynkową. W konsekwencji zostały zawarte wieloletnie umowy z kluczowymi odbiorcami sięgające 2030 r. W okresie najwyższej koniunktury – dzięki konsekwentnej realizacji przyjętej polityki handlowej – Grupa JSW osiągnęła najwyższy w historii zysk ze sprzedaży oraz wynik finansowy netto, co pozwoli finansować niezbędne inwestycje zarówno w segmencie węglowym, jak i koksowym, nawet w przypadku obniżenia koniunktury. Dla wielu kontrahentów jesteśmy strategicznym partnerem dostarczającym 60-80 proc. zużywanego przez nich węgla. W swoim rynkowym portfolio mamy huty nie posiadające własnych koksowni, gdzie Grupa JSW jest strategicznym dostawcą koksu. Koksownie Grupy JSW mają niezaprzeczalną przewagę – własną bazę surowcową, co uodparnia je na wszelkie zakłócenia logistyczne. Rynek najwyraźniej uznał, że w niepewnych czasach warto stawiać na JSW. Znaczącym uczestnikiem europejskiego rynku stalowego i koksowniczego była Ukraina. W wyniku działań wojennych znaczna część potencjału produkcyjnego została zniszczona lub przeszła w ręce Rosjan. Po zakończeniu konfliktu odbudowa Ukrainy będzie wymagać wsparcia, otworzy się duży wymagający rynek, a JSW jako największy regionalny producent węgla koksowego i koksu aktywnie będzie w nim uczestniczyć.
Jaka część waszej produkcji trafia na rynek krajowy, a jaka za granicę?
To zależy od produktu. Odbiorcą ponad 90 proc. naszego węgla do celów energetycznych jest krajowa energetyka zawodowa. Za granicę trafia niewielka ilość w ramach transakcji pakietowych. Węgiel koksowy jest eksportowany w znacznie większym zakresie, co wynika ze specyfiki rynku. Około 70 proc. węgla koksowego jest zużywanych w kraju, w tym ponad 40 proc. jest przerabianych na koks w koksowniach Grupy. Pozostałe 30 proc. jest wysyłane na rynek UE. Na rynku krajowym nie występuje zapotrzebowanie mogące pokryć pełną produkcję JSW węgla koksowego, a JSW od wielu lat współpracuje z największymi europejskimi koncernami stalowymi. Głównym produktem eksportowym grupy jest koks, który znajduje nabywców nie tylko w UE, ale również na rynkach zamorskich. To ważny segment naszego biznesu, element dywersyfikacji rynku i zabezpieczenia przed spadkiem koniunktury w Europie. Przypomnę, że w okresie pandemii COVID-19 wysyłki koksu do Chin i Wietnamu pozwoliły mimo drastycznego spadku zapotrzebowania w UE utrzymać produkcję koksu i zużycie węgli we własnych koksowniach na wysokim poziomie.
Na jakich zamorskich rynkach działacie?
Nasze kierunki zamorskie to głównie Indie i Algieria. W przeszłości realizowaliśmy również wysyłki m.in. do Chin, Wietnamu, Malezji, Turcji. Poziom sprzedaży zamorskiej jest uwarunkowany sytuacją na europejskim rynku stalowym, który jest dla nas priorytetowy, za morze wysyłamy nadwyżki, których nie jesteśmy ulokować lokalnie.
Jakie nowe rynki zbytu macie na celowniku?
Sprzedaż węgla koksowego realizowana będzie na dotychczasowych rynkach: głównie krajowym, austriackim, czeskim i słowackim. Dla koksu ciągle poszukujemy nowych rynków zbytu. Jedno nie ulega wątpliwości: nie możemy ograniczać się do krajów europejskich.
Dużym ograniczeniem jest dla nas logistyka, w tym możliwości załadowcze w polskich portach, zwłaszcza w obecnym okresie wzmożonego importu zamorskiego węgla energetycznego. Im mniej przewidywalna sytuacja geopolityczna, tym bardziej potrzeba dywersyfikacja.
Mówi pan o koksie. A jaka jest szansa na sprzedaż innych waszych produktów klientom z Turcji, Wietnamu czy Chin?
Filozofią grupy jest to, że na rynki zamorskie dostarczamy koks, a nie węgiel koksujący. Sprzedaż węgla koksowego na rynku lokalnym pozwala uzyskać premię geograficzną, sprzedając go poza Europę oprócz utraty premii geograficznej musielibyśmy ponieść znacznie wyższe koszty logistyczne, co okazałoby się zupełnie nierentowne. Poza tym w sytuacji importu przez kraje UE około 40 mln ton węgla koksowego, eksport zamorski naszego węgla jest niecelowy. Natomiast koks – surowiec już przetworzony i znacznie droższy skutecznie konkuruje na rynkach zamorskich. Warto wiedzieć, że Polska i Chiny to najwięksi globalni eksporterzy koksu. Dzięki takiemu podziałowi tworzymy bufor bezpieczeństwa. Mając dwie silne nogi – węgiel i koks – oraz różne rynki zbytu, jesteśmy mniej wrażliwi na cykle koniunkturalne.
Eksportujesz? Inwestujesz? Dbasz o zrównoważony rozwój? Działasz na odległych rynkach?
Zgłoś firmę do konkursu Polska Firma – Międzynarodowy Czempion 2022.
Kategorie konkursowe:
- Eksporter
- Inwestor
- Globtroter
- Czempion Cyfrowego Eksportu
- Czempion zrównoważonego rozwoju ekologia
- Czempion zrównoważonego rozwoju społeczeństwo
- Wizjoner ekspansji
Na zgłoszenia czekamy do 24 października na stronie czempioni.pb.pl, udział jest bezpłatny.
Organizatorem merytorycznym konkursu jest PwC Polska, organizatorem medialnym „Puls Biznesu”, partnerem strategicznym Santander Bank Polska, partnerami KUKE i PFR TFI.
