Firmy zrzeszone w Polskim Związku Faktorów (PZF) w pierwszym kwartale tego roku odnotowały prawie 12-procentowy wzrost. To może oznaczać, że branża wraca na ścieżkę wzrostu sprzed pandemii. W 2020 r. jej obroty urosły zaledwie o 3 proc. Jednak zanim koronawirus zaatakował świat, faktorzy notowali co roku dwucyfrowe wzrosty. Zdaniem Jarosława Jaworskiego, przewodniczącego komitetu wykonawczego PZF, dobry początek roku potwierdza, że faktoring sprawdza się nie tylko w okresie prosperity, ale także w czasie recesji.
– Dobre wyniki branży na początku tego roku, a zwłaszcza blisko 12-procentowy wzrost obrotów, traktujemy jako zapowiedź zbliżającego się powrotu do normalności, czyli do dynamicznego, konsekwentnego i systematycznego rozwoju branży w kolejnych kwartałach, tak jak miało to miejsce przed wybuchem pandemii – mówi Jarosław Jaworski.
Firmy zrzeszone w PZF w pierwszym kwartale tego roku w sumie nabyły wierzytelności o łącznej wartości 79,6 mld zł. Rok wcześniej było to 71,2 mld zł. Z usług faktoringowych korzysta obecnie 17,6 tys. krajowych przedsiębiorstw. Wystawiły one blisko 4,7 mln faktur, na podstawie których krajowi faktorzy udzielili finansowania.
W czasie pandemii branża notowała spadek zainteresowania faktoringiem pełnym oraz międzynarodowym. To dlatego, że sytuacja zmuszała jednych przedsiębiorców do większej ekspozycji na ryzyko, a innym, jak choćby eksporterom, utrudniała prowadzenie normalnego biznesu. Obecnie faktoring pełny zyskał znaczącą przewagę nad niepełnym (54 proc. wobec 46 proc.).
– To jest charakterystyczna cecha rynków rozwiniętych. Ponadto wzrosło zainteresowanie faktoringiem międzynarodowym. Dziś stanowi on blisko 20 proc. obrotów branży, tak jak było przed pandemią. Natomiast w czasie pandemii finansowanie eksporterów oraz importerów spadło do poziomu poniżej 17 proc. ogólnych obrotów naszej branży. Powrót do poziomu około jednej piątej świadczy o tym, że przedsiębiorcy uczestniczący w światowej wymianie handlowej na nowo zwiększyli swoją aktywność biznesową – tłumaczy Jarosław Jaworski.
Z usług firm faktoringowych w ujęciu sektorowym najczęściej korzystają przedsiębiorstwa produkcyjne. Stanowią one blisko połowę klientów sięgających po tę formę finansowania. Natomiast jedna trzecia klientów to dystrybutorzy dóbr i produktów.
– Utrzymanie płynności finansowej w przypadku tych dwóch sektorów decyduje o ich dalszym rozwoju. Faktoring umożliwia im zachowanie dobrej kondycji ekonomicznej, a przez to – stabilnej pozycji rynkowej i przewagi konkurencyjnej – mówi Jarosław Jaworski.