Śląska firma, mimo sądowego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej i wykreślenia z rejestru podatników VAT, przez lata wystawiała puste faktury i wprowadzała je do obrotu na terenie całego kraju.
Na jej trop wpadł Urząd Kontroli Skarbowej (UKS) w Katowicach, który w końcu, pod nadzorem prokuratury i przy współpracy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w ramach wielkiej akcji uderzył w wyłudzającą zwroty VAT grupę. 10 marca przeszukano biura 47 śląskich firm, zabezpieczając dokumentację i m.in. 2,5 mln zł w gotówce.
Zwrócono się też do urzędów w innych miejscach kraju o przeprowadzenie kolejnych dziesiątek kontroli. Zatrzymano pięć osób. Urzędnicy szacują, że tylko w ciągu ostatnich pięciu lat przez konta organizatorów procederu przeszło ponad 40 mln zł, a straty budżetowe — tylko w wyniku działań jednej osoby — to połowa tej kwoty.
20 mln zł Na tyle szacowane są uszczuplenia dochodów budżetowych, których sprawcą jest aresztowany w czwartek mieszkaniec Śląska, przez lata wystawiający fałszywe faktury, służące wyłudzeniu zwrotu VAT.