Po półroczu kopalnia Budryk wypracowała 4,4 mln zł zysku netto. Niby nieźle, ale zarząd obawia się kolejnych spadków cen węgla.
Kontrolowana przez państwo kopalnia Budryk w Ornontowicach (koło Gliwic), wydobywająca węgiel koksowy, z niepokojem obserwuje, że odbiorcy coraz mniej chcą płacić za surowiec.
— Drastycznie spadły ceny koksu na rynkach światowych. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Nastąpiła również obniżka cen węgla, z którego wytwarzany jest koks w kraju — mówi Piotr Czajkowski, prezes KWK Budryk.
Będzie taniej
W 2004 r. — najlepszym w historii górnictwa, jeśli chodzi o poziom cen — kopalnia za węgiel koksowy dostawała średnio 307 zł za tonę, obecnie o 20 proc. mniej. Tendencja spadkowa może utrzymać się także w drugim półroczu. W ocenie Janusza Olszowskiego, prezesa Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, trudno jednak przewidzieć, jak duża będzie obniżka cen węgla koksowego w 2005 r.
— Mimo spadku cen i tak jest lepiej niż w latach poprzednich. Przecież zarabiamy — mówi prezes Budryka.
Z minusa na plus
W pierwszym półroczu śląska spółka zanotowała 4,4 mln zł zysku netto. Prognozy na koniec 2005 r. zakładają wynik netto na poziomie 9 mln zł.
Zdaniem prezesa Czajkowskiego, porównywanie wyników za pierwsze półrocze tego roku z analogicznym okresem 2004 r. może być mylące, ponieważ górnicza spółka prowadziła postępowanie układowe. To spowodowało, że w dokumentach Budryk wykazał za sześć miesięcy 2004 r. stratę 12 mln zł, a na koniec roku — papierowy zysk wynoszący aż 481 mln zł.
— Należy porównywać ceny węgla, a te są zdecydowanie niższe — podkreśla prezes Czajkowski.
Kopalnia wydobyła w ubiegłym roku 3,6 mln ton węgla, w pierwszym półroczu 2005 — 1,6 mln ton.
— W 2005 r. produkcja będzie niższa o około 0,3 mln ton w stosunku do ubiegłego roku — dodaje Piotr Czajkowski.