Dywersyfikacja się opłaca. Podczas gdy dziennikarze „Gazety Wyborczej” zastanawiają się nad możliwością stworzenia unijnego funduszu, wspierającego prasę, a dziennikarze z drugiej strony politycznej barykady z zadowoleniem przyjmują spadki wpływów reklamowych największego pod względem nakładu dziennika opinii, kurs wydawcy „GW” pnie się w górę. Na początku lutego za akcje Agory płaci się na warszawskiej giełdzie ponad 14 zł, czyli najwięcej od 2011 r. i o 50 proc. więcej niż jeszcze we wrześniu.

— Agora w ostatnich miesiącach przekazywała inwestorom pozytywne informacje. Sprzedała udziały w kanale telewizyjnym Metro do Discovery, uwalniając w ten sposób gotówkę zaangażowaną w projekt, który miał się spłacać przez kilka lat. Także sprzedaż nieruchomości w Łodzi i Warszawie dała zastrzyk gotówkii pozwala zaksięgować zysk, który może być przekazany akcjonariuszom w formie dywidendy — mówi Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen. Po trzech kwartałach spółka miała 858 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 2,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Bardzo duży wzrost odnotowała na sprzedaży biletów do kin (Agora jest właścicielem sieci Helios) — skoczyła ona o 25 proc., do 133,8 mln zł.
— W Agorze bardzo dobrze radzi sobie segment „film i książka” — chodzi przede wszystkim o kina, które notowały w ubiegłym roku rekordy frekwencyjne. Także wyniki segmentu reklamy zewnętrznej są dobre, a zajmująca się tym spółka AMS zwiększa udziały rynkowe, co tłumaczyć można przede wszystkim sukcesem projektu wiat przystankowych w Warszawie. Oczywiście słabo wygląda sytuacja w segmencie prasy, ale z roku na rok waży on coraz mniej w wynikach Agory — mówi Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału analiz i informacji DM BDM. W segmencie prasowym rzeczywiście nie jest dobrze.
Sprzedaż egzemplarzowa „GW” w listopadzie była o ponad 16 proc. niższa niż rok wcześniej, a w grudniu spółka poinformowała, że chce zwiększyć program zwolnień grupowych ze 135 do 190 osób. Dla inwestorów to... dobra wiadomość — Agora bowiem tnie tam, gdzie nie zarabia.
— Dobrze radzi sobie segment kinowy, a w segmencie prasy widać intensywną pracę nad obroną rentowności: zamknięto „Metrocafe.pl” i przeprowadzono zwolnienia. To wszystko uzasadnia wzrost notowań, choć wydaje się, że potencjał do dalszego wzrostu jest już ograniczony — ocenia Dominik Niszcz. Analitycy są w większości pozytywnie nastawieni do Agory: spośród 7 dostępnych obecnie rekomendacji 4 to „kupuj”, a 7 — „trzymaj”, nikt nie zaleca sprzedaży akcji. Największym akcjonariuszem spółki jest Agora-Holding, należąca do twórców „GW”. Ma ona tylko 11,33 proc. kapitału, ale dzięki uprzywilejowaniu akcji i zapisom statutowym faktycznie kontroluje Agorę. Prawie 16 proc. akcji ma OFE PZU, a 11,22 proc. — Media Development Investment Fund, współtworzony przez George’a Sorosa. Powyżej progu 5 proc. są jeszcze dwa fundusze emerytalne — Nationale-Nederlanden i Aegon.