Finnlines to fińskie linie promowe, należące do włoskiej grupy Grimaldi. Działają w Polsce od 2001 r. Prowadzą działalność w branży ro-ro - przewożą naczepy drogowe, ciężarówki, ich kierowców i innych pasażerów z Gdyni do portu Hanko, 120 km od Helsinek. W porozumieniu z gdyńskim portem planują także uruchomić kursy do Wielkiej Brytanii, Antwerpii i Bilbao.
Przedstawiciele Finnlines podkreślają, że od lat bardzo dobrze współpracuje im się z władzami Portu Gdynia, dzięki czemu bez problemu rozwijają działalność.
Zupełnie inaczej jest w Świnoujściu.
Tor przeszkód na drodze do Malmö
- Od siedmiu lat próbujemy uruchomić rejsy z portu w Świnoujściu do Malmö i wciąż nie możemy tego zrobić – mówi Antonio Raimo, menedżer w grupie Grimaldi.
Przypomina, że kilka lat temu firma Finnlines brała udział w przetargu na prywatyzację polskiego armatora - PŻB Polferries - ale postępowanie zostało anulowane.
- Próbowaliśmy samodzielnie uruchomić rejsy, ale okazało się, że nasze statki są za duże i - żeby można je było obsłużyć - trzeba przeprowadzić inwestycje w portową infrastrukturę. Port otrzymał dofinansowanie z Unii Europejskiej, zrealizował inwestycje, ale my nadal słyszeliśmy, że nie możemy uruchomić połączeń. Tym razem powodem miała być zbyt mała pojemność terminala promowego i związane z tym problemy z bezpieczeństwem – twierdzi Antonio Raimo.
Grupa Finnlines znalazła rozwiązanie. Porozumiała się ze spółką Euro Terminal, także działającą w świnoujskim porcie, by z jej terenów uruchomić rejsy do Malmö.
- Euro Terminal przeprowadził inwestycje m.in. po to, byśmy mogli rozpocząć rejsy. Znacznie wydłuża się jednak proces dopuszczenia jego infrastruktury do eksploatacji przez Ministerstwo Infrastruktury. Na decyzję czekamy już wiele miesięcy – twierdzi przedstawiciel grupy żeglugowej.
Resort infrastruktury nie odpowiedział na pytania PB, dotyczące m.in. zgody niezbędnej do uruchomienia połączeń przez Finnlines.
Procedury dotyczące dopuszczenia do użytku infrastruktury w świnoujskim terminalu przedstawił nam natomiast Urząd Morski (UM) ze Szczecina, biorący udział w procesie certyfikacji.
„Pierwszym krokiem jest wykonanie dokumentu <<Oceny stanu ochrony obiektu portowego>> lub jego aktualizacji (np. w związku ze zmianą lub rozszerzeniem działalności obiektu portowego)” - informuje Ewa Wieczorek, rzecznik UM w Szczecinie.
Dokument ten musi zatwierdzić minister odpowiedzialny za gospodarkę morską. Na jego podstawie opracowywany jest plan ochrony obiektu portowego (lub jego aktualizacja), który zatwierdza Urząd Morski. Poprosił on Euro Terminal o uzupełnienia i poprawki do projektu oceny, a w październiku przesłał dokument do Ministerstwa Infrastruktury, gdzie oczekuje on na zatwierdzenie.
Polityka a rozkład jazdy promów
Antonio Raimo uważa, że piętrzenie przez lata problemów ma podłoże polityczne.
- Nasza sprawa jest bardzo podobna do sprawy terminala zbożowego – uważa Antonio Raimo.
Nawiązuje do przetargu na dzierżawę terminala w Gdyni. Najkorzystniejszą ofertę złożyło konsorcjum firm związanych z grupami Viterra i Copenhagen Merchants, jednak polscy politycy - z PiS i z KO - ostro sprzeciwiają się przekazaniu terminala w dzierżawę zagranicznym podmiotom.
Antonio Raimo przypuszcza, że politycy blokują także decyzje administracyjne dotyczące uruchomienia rejsów przez Finnlines, by chronić armatorów oferujących podobne usługi. Ze Świnoujścia wypływają np. jednostki firm Unity Line z Polskiej Żeglugi Morskiej, Polskiej Żeglugi Bałtyckiej Polferries i niemieckiej TT-Line.
- Mamy nadzieję, że po zmianie rządu w Polsce zagraniczne firmy będą lepiej traktowane, aby w pełni wykorzystać potencjał portu – mówi Antonio Raimo.
Arkadiusz Marchewka, szczeciński poseł Koalicji Obywatelskiej od lat zajmujący się gospodarką morską, który został wiceministrem infrastruktury, nie odpowiedział na nasze pytania o zgodę na rejsy Finnlines ze Świnoujścia.
Antonio Raimo przyznaje, że Finnlines i Grimaldi rozważają skierowanie do europejskich sądów sprawy dotyczącej ograniczania im możliwości rozwoju działalności w porcie w Świnoujściu.
Grzegorz Witkowski, były już wiceminister infrastruktury, zapewnia, że resort nikogo nie dyskryminował.
– Nie podejmowaliśmy żadnych działań ograniczających możliwość prowadzenia działalności przez jakichkolwiek armatorów. Oczywiście zawsze bardzo ważny był i jest dla nas rozwój polskich firm żeglugowych. Dbaliśmy o dobro polskich firm, ale nie blokowaliśmy konkurencji, czego najlepszym przykładem jest przecież kursowanie ze Świnoujścia promów TT Line - twierdzi Grzegorz Witkowski.
Krajowi armatorzy nie kryją obaw przed wejściem Finnlines do Świnoujścia.
– Może to przyblokować rozwój nie tylko Unity Line, ale również pozostałych operatorów: PŻB i TT Line - uważa Jarosław Kotarski, dyrektor Unity Line.
Wprowadzenie dodatkowych dużych jednostek spowoduje tłok na torze wodnym, co ograniczy dostęp do portu, nie tylko w Świnoujściu, ale także w Szczecinie i Policach.
Antonio Raimo przyznaje, że połączenia do Malmö będą stanowić konkurencję dla innych armatorów, ale zastrzega, że niewielką, a korzyści z rozbudowy sieci połączeń promowych ze Świnoujścia będą duże.
- W ciągu ostatnich 10 lat podwoiły się przeładunki ro-ro w portach na Pomorzu Zachodnim. Zgodnie z prognozami w najbliższej dekadzie wzrost także ma być dwukrotny – mówi Antonio Raimo.
Zapotrzebowanie na połączenia promowe powinno więc dynamicznie rosnąć.
Finnlines są gotowe uruchomić codzienne kursy jednym promem. Ma on 3 km linii ładunkowej – może przewieźć 150 ciężarówek i 450 pasażerów.
- W razie zwiększenia zapotrzebowania rynkowego jesteśmy w stanie uruchomić więcej połączeń ze Świnoujścia. Statki Grimaldi zawijają do 140 portów na świecie. W Europie mamy klientów nie tylko z Polski, ale także z Czech, Włoch i państw Europy Wschodniej, zainteresowanych przewozem intermodalnym do rozmaitych miejsc na całym świecie – dodaje Antonio Raimo.
Przekonuje, że dzięki uruchomieniu rejsów przez Finnlines zwiększą się przeładunki w Świnoujściu, a tym samym wzrosną przychody i zyski portu.
Zarząd Morskiego Portu Szczecin Świnoujście przyznaje, że po uruchomieniu rejsów przez Finnlines zwiększy się liczba połączeń promowych w relacji Świnoujście – Szwecja, co będzie wymagało uwzględnienia w planowaniu pracy portu.
Monika Woźniak-Lewandowska, rzecznik zachodniopomorskich portów, informuje, że terminal promowy w Świnoujściu obsługuje 77 zawinięć i odejść w tygodniu (13 promów dziennie). Rocznie to 1,1 mln pasażerów i kierowców, ponad 500 tys. samochodów ciężarowych i naczep oraz 270 tys. osobówek.