Firmy słabo liczą ślad węglowy

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2024-05-15 20:00

Choć obowiązek raportowania emisji CO2 wchodzi w tym roku, to nawet największe polskie firmy nie zawsze się z niego wywiązują, a najczęściej mocno odstają od zachodnich. Bezczynność grozi utratą kontraktów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– Ile polskich firm ujawnia dane o śladzie węglowym CDP

– Jakie oceny CDP otrzymały największe polskie firmy

– Które firmy i branże są zaawansowane w liczeniu śladu węglowe, które zostały z tyłu

– Dlaczego liczenie śladu węglowego w zakresie 3 jest tak istotne

– Jak ograniczyć ślad węglowy o ok. 20 proc.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od tego roku duże firmy (powyżej 500 pracowników) muszą obliczać ślad węglowy i ująć go w przyszłorocznym sprawozdaniu niefinansowym. Gdy dwa lata temu zajmująca się tym tematem fundacja Climate Strategies Poland opublikowała pierwszy raport, 109 polskich firm (wobec 13 tys. globalnie) ujawniło te dane CDP, organizacji, która prowadzi światowy system oceny.

Dziś działających w Polsce firm z niezłymi ocenami od A do C według metodologii CDP jest 23, a raporty złożyło 180 wobec 23 tys. na świecie. O ile w 2021 r. najwyżej notowane polskie firmy otrzymały maksymalnie ocenę C, to za 2022 r. jedna, InPost, dostała A-, a B i C otrzymały: Agora, Amica, Bank Pekao, CCC, Ciech, Group One, Grupa Kęty, Intrograf-Lublin, JSW, Kruk, LPP, LUG, mBank, Mo-Bruk, PGE, PKP Cargo, PZU, Tauron, GPW oraz WP Holding.

Przybywa też firm deklarujących osiągnięcie zweryfikowanych celów dotyczących redukcji śladu węglowego (SBT, science based targets). W 2021 r. w Polsce zrobiła to tylko Żabka, teraz doskoczyło do niej 20 innych przedsiębiorstw.

Światowa czołówka i polscy maruderzy

To wciąż jednak bardzo słabo na tle firm z Europy Zachodniej. Na dodatek w liczeniu śladu węglowego spora grupa polskich spółek ogranicza się do zakresu 1 (bezpośrednia emisja wynikające ze spalania paliw kopalnych przez firmę bądź powstające podczas produkcji) i zakresu 2 (emisja pośrednia w związku z produkcją zużywanej przez spółkę energii elektrycznej i cieplnej).

Wciąż niewiele spółek policzyło ślad węglowy w zakresie 3. Zrobiły to m.in.: CCC, InPost, LPP, LUG, PGE oraz banki. Tymczasem to zakres 3 (emisja powstała w całym łańcuchu wartości, np. w transporcie czy podczas korzystania przez użytkowników końcowych) odpowiada za nawet 70 proc. całkowitej emisji.

W przypadku banków, których emisja operacyjna zakresu 1 i 2 to zazwyczaj poniżej 1 proc. całości, szczególnie ważne jest raportowanie kategorii 15 zakresu 3 (inwestycje, w tym z udzielonych kredytów) i kategorii 13 zakresu 3 portfela leasingowego. Dlatego instytucje finansowe mocno pracują nad obliczeniem emisji portfeli kredytowych, zwiększając oczekiwania wobec klientów.

Autorzy tegorocznego raportu „Dekarbonizacja firmy – konkurencyjność klimatyczna 2.0. Samo raportowanie nie ochroni klimatu” sprawdzili czołowe polskie firmy z branż: finansowej, motoryzacyjnej, spożywczej, kosmetycznej, handlowej, ICT, cementowej, chemicznej i produkcji szkła.

Poznaj program trzeciej edycji "ESG Forum", 11-12 września, Warszawa >>

– Porównaliśmy liderów z Polski z największymi firmami na świecie, globalnymi liderami danej branży. Polskie firmy mocno odstają, jesteśmy pół okrążenia za peletonem i jedziemy na pierwszym biegu. Temat na pewno zrobił się gorący, zainteresowanie jest większe niż dwa lata temu. Na nasz ostatni webinar zgłosiło się 700 osób z 500 firm. Z naszego kalkulatora śladu węglowego, który udostępniamy bezpłatnie, skorzystało już prawie tysiąc firm. Nie chodzi jednak tylko o raportowanie. Od exceli emisja CO2 nie obniżyła się nawet o kilogram. Dlatego koncentrujemy się w raporcie na dekarbonizacji firm – mówi Łukasz Dobrowolski, dyrektor ds. strategii klimatycznych i rynku energii w fundacji Climate Strategies Poland i współautor raportu.

Gorsza pozycja startowa

Ekspert Climate Strategies Poland podkreśla, że polskie firmy są w szczególnie niekorzystnej sytuacji pod względem śladu węglowego. Miks energetyczny oparty na węglu powoduje, że już na starcie wypadają w zakresie 1 i 2 gorzej od konkurencji. Emisja CO2 na 1 kWh energii elektrycznej wyniosła w Polsce 757 g, najwięcej w UE, dla której średnia to 282 g. Elektrownia Bełchatów emituje prawie o połowę więcej CO2 niż Apple globalnie (uwzględniając użytkowanie rocznie sprzedanych urządzeń w cyklu życia) i trzy razy więcej niż L’Oreal (ze sprzedażą i użytkowaniem produktów na całym świecie)!

Fundacja prognozuje, że w 2035 r. Polska dojdzie do ok. 200 kg CO2/MWh, czyli więcej niż 11 z 27 krajów UE ma dziś. Sytuacja w ciepłownictwie jest równie zła, co w energetyce.

– Od przyszłego roku, gdy pojawią się raporty CSRD, powstaną analizy i benchmarki konkretnych firm i zakładów. Okaże się, że fabryka w Polsce jest dużo bardziej emisyjna niż w Czechach, nie mówiąc o Francji czy Szwecji. Raportowanie niefinansowe pokaże różnice w konkurencyjności klimatycznej. Firmy nie mogą czekać, aż rząd to załatwi, trzeba brać sprawy w swoje ręce – mówi Łukasz Dobrowolski.

10 kroków na dobry początek

Raport fundacji pokazuje firmom, jak ograniczyć emisję zakresu 1 i 2. Przedstawia 10 inicjatyw dekarbonizacyjnych. Pierwsza to własne instalacje fotowoltaiczne w firmie, choć pozwalają pokryć od kilku do maksymalnie ok. 20 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną. Drugi pomysł to źródła energii odnawialnej w pobliżu firmy, których wykorzystanie jest łatwiejsze dzięki wprowadzonym w ubiegłym roku przepisom pozwalającym na uruchamianie linii bezpośrednich bez proszenia o zgodę prezesa URE.

Trzecia możliwość to PPA, kontrakty na zakup energii bezpośrednio od wytwórcy OZE. Ze względu na skomplikowane przepisy wykorzystują je głównie firmy o większym zużyciu energii, przekraczającym 1-2 GWh rocznie. Czwarty sposób to gwarancje pochodzenia – instrument potwierdzający wyprodukowanie określonej ilości energii w instalacji OZE, możliwy do nabycia na Towarowej Giełdzie Energii.

Raport ostrzega jednak przed zielonymi taryfami, które są tylko chwytem marketingowym, nieudokumentowanym zgodnie z zasadami GHG Protocol. Piątym sposobem na dekarbonizację jest zmiana dostawcy ciepła. To trudne, warto więc zachęcić do dekarbonizacji aktualnego. Presja dużych klientów może zachęcić dostawcę choćby do wymiany kotłów węglowych na instalację gazową, przejście na biometan czy częściową elektryfikację.

Szósta możliwość, rozwiązanie długoterminowe, to elektryfikacja ciepła i zastosowanie np. pomp ciepła. Obecnie to rozwiązanie hamują wysokie ceny energii i struktura taryf, ale rozwój OZE czy taryfy dynamiczne mogą spowodować, że będzie to bardziej opłacalne. Siódmy sposób to instalacje kogeneracyjne, które w polskich warunkach, nawet zasilane gazem ziemnym, pozwalają znacznie ograniczyć emisję. Ósma rekomendacja to efektywność energetyczna i odzysk ciepła. W większości firm relatywnie łatwe do zdefiniowania są działania prowadzące do redukcji zużycia energii o 10-20 proc. Dziewiąta inicjatywa to dekarbonizacja floty pojazdów. Ostatnia – dekarbonizacja urządzeń chłodniczych.

Są przykłady takich inicjatyw. Sanockie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej zmniejszyło emisję o 13 tys. ton CO2 rocznie dzięki zainstalowaniu kotła o mocy 7 MW na biomasę z pompą ciepła oraz magazynu energii (10 MW), Biedronka do 2026 r. wyposaży 2 tys. sklepów w instalacje fotowoltaiczne, dzięki czemu w każdym zużycie energii spadnie o 15 proc., a Maspex ma własną farmę fotowoltaiczną (1 MW).

Grupa Veolia zmniejszyła emisję o 24 tys. ton dzięki akumulatorowi ciepła, który magazynuje nadwyżki z kogeneracji, a OSM Włoszczowa zmniejszyła ją o 7 tys. ton dzięki instalacji trigeneracji. InPost ma największą, liczącą 1 tys. pojazdów, flotę elektryków.

– Większość działań dekarbonizacyjnych zakresu 1 i 2 po prostu się opłaca, jest możliwa do sfinansowania z funduszy zewnętrznych i aż dziwne, że wiele firm ich jeszcze nie podejmuje. Polskie firmy będą wyraźnie odstawać od międzynarodowych odpowiedników w zakresie 1 i 2 – mówi Łukasz Dobrowolski.

Ostatnie takie lata

Najbliższe lata będą decydujące. Po największych firmach od 2025 r. do raportowania śladu węglowego będą zobowiązane duże, z ponad 250 pracownikami i/lub 50 mln EUR obrotów albo 25 mln EUR całkowitych aktywów. Rok później obowiązek obejmie notowane na giełdzie MŚP i inne firmy. MŚP będą mogły skorzystać ze zwolnienia ze stosowania dyrektywy do 2028 r. Sprawa dotyczy też poddostawców zachodnich koncernów. 63 proc. polskiego PKB jest zależne od eksportu, który w 76 proc. jest kierowany do UE, w tym w 28 proc. do Niemiec, gdzie procesy dekarbonizacyjne są mocno zaawansowane

– Eksporterzy nie od razu będą rozliczani przez zagranicznych partnerów ze śladu węglowego, ale za kilka lat mogą nawet stracić kontrahentów i rynki – mówi Łukasz Dobrowolski.

Raport można pobrać ze strony fundacji Climate Strategies Poland, jego partnerami są European Climate Foundation, Orange Polska, ING Bank Śląski, a patronem jest Forum Odpowiedzialnego Biznesu.