W minionym roku rosła liczba pozabankowych pożyczek udzielonych firmom – informuje Business Funds, spółka specjalizująca się w pożyczaniu pieniędzy dla biznesu. Ten rok zapowiada się jeszcze lepiej.
– Każdego miesiąca trafia do nas ok. 100-120 wniosków o finansowanie. Opiewają one na kwoty od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów złotych - mówi Tomasz Kołodziejczyk, prezes zarządu Business Funds.
Średnia kwota udzielonej pożyczki w minionym roku wzrosła o 35 proc. w porównaniu z wcześniejszymi latami. Obecnie wynosi 746 tys. zł.
– Zgodnie z analizami rynkowymi bieżący rok przyniesie kolejne wzrosty i to zarówno w zakresie liczby udzielanych sektorowi biznesowemu pożyczek, jak i ich wolumenu – uważa Tomasz Kołodziejczyk.
Po pieniądze do Business Funds zgłaszają się firmy różnej wielkości, działające w niemal każdej branży. Najczęściej są to podmioty z sektora nieruchomości, medycyny, turystyki oraz produkcyjne. Przeważnie potrzebują kapitału na nowe inwestycje i rozwój działalności.
Zdaniem prezesa Business Funds, do poszukiwania alternatywnych źródeł finansowania skłaniają firmy trudności w pozyskaniu pieniędzy z banków. O kredyt nie jest łatwo, a ponadto przy wysokich kwotach procedury bankowe trwają nawet kilka miesięcy. Natomiast wielu przedsiębiorców potrzebuje pieniędzy w stosunkowo krótkim czasie. Dlatego firmy coraz chętniej korzystają choćby z social lendingu, czyli pożyczek społecznościowych. W tym przypadku umowa jest zawierana pomiędzy inwestorem prywatnym a podmiotem, który potrzebuje finansowania.
– Obserwujemy coraz większe zainteresowanie takimi pożyczkami zarówno ze strony szukających finansowania, jak i inwestorów - mówi Tomasz Kołodziejczyk.
Dodaje, że korzystanie z kapitału inwestorów jest znacznie szybszym sposobem uzyskania finansowania niż bankowy kredyt. To jeden z głównych powodów wzrostu zainteresowania tym rozwiązaniem.
