66 proc. firm zrzeszonych w Polsko-Niemieckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej ponownie zainwestowałoby w Polsce, jednak 34 proc. firm nie powtórzyłoby inwestycji - wynika z ankiety przesłanej PAP w poniedziałek.
Ankietę na temat prognoz inwestycyjnych przeprowadziło 10 niemieckich izb handlowych w 14 krajach Europy Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej. Wzięło w niej udział łącznie 978 przedsiębiorstw z kapitałem niemieckim, w tym 166 firm zrzeszonych w Polsko-Niemieckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej (PNIPH).
Na pytanie, czy ponownie zdecydowaliby się na tę samą lokalizację inwestycji, pozytywnie odpowiedziało 66 proc. przedsiębiorców działających w Polsce. 34 proc. odpowiedziało przecząco, co plasuje nas pod tym względem na przedostatnim miejscu wśród nowych krajów UE. Za Polską znalazła się tylko Macedonia.
Inwestorzy najbardziej zadowoleni są z warunków oferowanych im przez Estonię. 91 proc. przedsiębiorców obecnych w Estonii odpowiedziało, że zdecydowałoby się ponownie na tę samą lokalizację. Słowację wybrałoby ponownie 89 proc. badanych, a Litwę - 87 proc. Bułgarię, Rumunię i Serbię wybrałoby ponownie po 84 proc.
Według ankietowanych przedsiębiorców, najatrakcyjniejsze spośród nowych państw UE, pod względem lokalizacji inwestycji, są Czechy. (Ankietowani mogli jako jedyny kraj pozaeuropejski wymienić Chiny, które zajęły drugą pozycję). Polska uplasowała się dopiero na dziewiątym miejscu.
"Widzę realne niebezpieczeństwo, że Polska może utracić swoją mocną dotąd pozycję jako miejsca inwestycji w stosunku do innych krajów w tej części Europy, jeśli polski rząd nie podejmie konkretnych działań w kierunku poprawy infrastruktury, odbiurokratyzowania gospodarki i administracji oraz naprawy systemu prawnego" - skomentował wyniki ankiety dyrektor generalny PNIPH, Lars Bosse.
Polska zajęła natomiast drugie miejsce pod względem spodziewanego przez firmy wzrostu zysków. Aż 62 proc. przedsiębiorstw prognozuje wyższe zyski w 2006 r., co wskazuje - zdaniem Izby - że polityczne turbulencje w niewielkim stopniu wpływają na gospodarkę.
Udział przedsiębiorstw prognozujących wyższe zyski waha się od 39 proc. w Estonii, do 66 proc. na Litwie.
Według Izby, z ankiety wynika też, że większość firm już działających w Polsce jest zadowolona z obecnych zysków, planuje dalszy wzrost na naszym rynku i zwiększenie personelu.
Inaczej przedsiębiorcy oceniają sytuację gospodarczą w Polsce - co piąty badany (18 proc.) uznał, że jest ona zła.
Najważniejsza dla przedsiębiorców jest stabilność systemu prawa, tymczasem ponad 50 proc. badanych źle ocenia system prawa w Polsce. Ważne są dla przedsiębiorców także system i administracja podatkowa oraz dotrzymywanie terminów płatności. Niezadowolona z tego jest jedna trzecia badanych.
Przedsiębiorcy wysoko natomiast oceniają Polskę pod względem wykwalifikowanej kadry, produktywności i motywacji pracowników. 86 proc. badanych jest zadowolonych z popytu wewnętrznego.