Fiskus chce szybko i łatwo blokować konta firm

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2017-05-16 22:00
zaktualizowano: 2017-05-16 19:43

Niezgodność z konstytucją i brak poszanowania praw przedsiębiorców — takie opinie płyną z rządu o projekcie blokowania ich kont bankowych

Rachunki i przelewy bankowe, kwoty transakcji i salda obrotów na kontach bankowych wszystkich firm ma lustrować izba rozliczeniowa. Przeprowadzi tzw. analizę ryzyka i o jej efektach powiadomi szefa Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), czyli wiceministra finansów, oraz służby specjalne. Szef KAS będzie mógł nakazać bankom i SKOK-om natychmiastowe blokowanie rachunków na 72 godziny (z możliwością przedłużenia do trzech miesięcy). Ponadto fiskus mógłby „podejrzanym” firmom odmawiać rejestracji na VAT oraz wykreślać je z rejestru bez ich wiedzy.

NIE MA CZASU:
NIE MA CZASU:
Paweł Gruza, wiceminister finansów, twierdzi, że ustawę należy szybko wdrożyć, ponieważ każdy miesiąc zwłoki kosztuje budżet państwa 2,5 mld zł wyłudzeń.
[FOT. ARC]

Raporty z inwigilacji i blokowania kont mają trafiać na biurko premiera. Tak w skrócie ma wyglądać procedura, której celem jest skuteczniejsza walka z oszustwami i wyłudzeniami podatkowymi. Mając na sztandarach tak szczytny cel, Ministerstwo Finansów (MF) poszło jednak na skróty, łamiąc konstytucję i prawa przedsiębiorców — takie zarzuty stawiają projektowi prawnicy Rządowego Centrum Legislacji (RCL) oraz niektóre resorty, np. cyfryzacji oraz spraw zagranicznych.

Wygodny jak fiskus

Chodzi o projekt ustawy o przeciwdziałaniu wykorzystywania sektora finansowego do wyłudzeń skarbowych. „Analiza przepływów finansowych jest jedną z najistotniejszych metod służących identyfikacji zagrożeń wykorzystywania systemu bankowego do działalności przestępczej. W karuzelach VAT służących wyłudzeniu zwrotów VAT transfery środków przez kolejne rachunki są najczęściej przeprowadzane z wykorzystaniem systemu bankowego” — czytamy w uzasadnieniu projektu.

To już drugi projekt MF dotyczący lustracji kont bankowych. Pierwszy zakładał stworzenie centralnej bazy rachunków bankowych, do którego kierownictwo MF miało mieć bezpośredni dostęp. Po mocnej krytyce w trakcie uzgodnień międzyresortowych (innych ministerstw i rządowych prawników) prace nad nim wyhamowały.

Resort finansów zaczął więc forsować drugi, także zakładający lustrację kont bankowych, ale za pośrednictwem izby rozliczeniowej. Niezgodność z Konstytucją RP zarzuca mu Robert Brochocki, wiceprezes RCL. Wytyka m.in. brak wykazania koniecznościwprowadzenia proponowanych regulacji. Ponadto stwierdza, że „względy celowości ani wygody władzy nie uzasadniają naruszania autonomii informacyjnej”. Jego zdaniem, problematyczny jest też brak w projekcie zamkniętego i możliwie wąskiego katalogu poważnych przestępstw skarbowych, uzasadniającego ingerencję organów skarbowych. To może prowadzić do blokowania kont bankowych nawet w przypadku drobnych uszczupleń podatkowych.

Projekt MF jest wątpliwy konstytucyjnie także z powodu braku badania legalności blokady rachunku bankowego przez sąd. Robert Brochocki podkreśla w opinii, że „im bardziej przepisy oddziałują na sferę wolności i praw konstytucyjnych, tym większy rygoryzm towarzyszyć musi ocenie ich precyzji”. Podkreśla, że tych wymogów nie spełnia m.in.: umożliwienie szefowi KAS zbyt swobodnego żądania blokady rachunków bankowych (i jej wydłużania), niezamknięty katalog informacji o kontach bankowych przekazywanych szefowi KAS, planowane niejawne porozumienie między szefem KAS a szefem izby rozliczeniowej w zakresie katalogu kryteriów branych pod uwagę przez izbę rozliczeniową przy dokonywaniu analizy ryzyka.

Ustalenie tych kryteriów „powinno być decyzją państwa, a nie przedmiotem uzgodnień z podmiotem, któremu dokonywanie takich analiz jest powierzane”. Wiceprezes RCL wytyka też inne wady projektu: brak prawa firmy do uzyskania w każdym przypadku informacji, na czyje polecenie zablokowano jej konto, brak możliwości jakichkolwiek wypłat z zablokowanego konta (np. wynagrodzeń za pracę), a umożliwienie fiskusowi pobierania z niego podatków, zbyt krótkie vacatio le- gis (tylko 7 dni) oraz brak oceny wpływu przepisów na sektor MŚP.

Wolnoamerykanka

Bardzo krytycznie o projekcie MF wypowiada się Marek Zagórski, wiceminister cyfryzacji. Jego zdaniem, ustawa w sposób niedopuszczalny przyznaje izbie rozliczeniowej całkowitą dowolność wy-boru metod i sposobów przeprowadzania analizy ryzyka wyłudzeń podatkowych, co będzie niekorzystne i groźne dla przedsiębiorców.

„Możemy mieć do czynienia z uznaniową oceną sytuacji konkretnego podmiotu, która będzie mogła rodzić dla niego daleko idące skutki” — napisał w opinii Marek Zagórski. Jego zdaniem, projekt bezpodstawnie zwalnia izbę rozliczeniową z odpowiedzialności za szkody wynikłe z błędnych, nierzetelnych, wprowadzających w błąd raportów (analiz ryzyka), które mogą skutkować blokowaniem kont bankowych. Umożliwienie fiskusowi pobierania podatków z zablokowanych rachunków nazywa „mechanizmem quasi-wywłaszczenia”.

Sugeruje MF zapewnienia firmom prawa zaskarżenia do sądu takich decyzji i natychmiastowego rozpoznawania odwołań. Podkreśla też, że projekt nie wyłącza możliwości blokowania także „prywatnych” kont bankowych osób fizycznych będących przedsiębiorcami. Projekt nie wyjaśnia celu planowanych regulacji — twierdzi również Renata Szczęch, wiceminister spraw zagranicznych. Ostrzega ponadto, że zakres publikowanych danych osobowych budzi wątpliwości pod kątem zgodności z unijną dyrektywą.

„Publikowane będą dane osobowe osób podejrzanych, które mogą okazać się niewinne. Ponadto nie jest jasne, na podstawie jakich kryteriów naczelnik urzędu skarbowego będzie typował osoby podejrzane” — alarmuje wiceminister spraw zagranicznych. Co na to wszystko resort finansów?

— MF uważnie analizuje wszystkie uwagi oraz jest w kontakcie z zainteresowanymi instytucjami. W wyniku tych prac wyjaśniane są wątpliwości oraz nanoszone zmiany do regulacji — mówi Łukasz Świerżewski, rzecznik MF. Projekt nie został skierowany do zaopiniowania przez organizacje przedsiębiorców (poza Związkiem Banków Polskich). Z naszych informacji wynika, że ministerstwo kończy przygotowywanie nowej wersji ustawy, mającej uwzględniać część zgłoszonych uwag.

Cele projektu

zwiększenie aktywności banków i SKOK-ów w zakresie analizy ryzyka wykorzystania ich systemów do oszustw podatkowych, głównie wyłudzeń VAT uszczelnienie systemu podatkowego i zmniejszenie czarnej oraz szarej strefy wykreślanie z rejestrów VAT firm pozorujących działalność gospodarczą w celu wyłudzania zwrotów VAT wykrywanie przestępstw finansowych innych niż podatkowe zwiększenie współpracy z innymi krajami w zwalczaniu przestępczości transgranicznej zapobieganie praniu brudnych pieniędzy

Alarm prawników premiera

Rada Legislacyjna przy kancelarii premiera o projekcie MF: „Projektodawca nie zadbał o to, by jednostka [przedsiębiorca — red.] uzyskiwała minimalną świadomość co do przesłanek ingerencji w prawa i wolności. Łączne odczytanie wszystkich przytoczonych regulacji prowadzi do wniosku, że dopuszczalny konstytucyjnie poziom niejasności został przekroczony.

W projekcie stworzono mechanizm, w którym fundamentalne decyzje [wobec przedsiębiorców — red.] są podejmowane na podstawie niejasnych, nieprecyzyjnych i niejawnych przesłanek. Oznacza to w istocie zupełną dowolność po stronie organu władzy w podejmowaniu środków głęboko ingerujących w sytuację przedsiębiorcy. Projektowane przepisy nie spełniają standardu konstytucyjnego, przyznając zbyt szerokie uprawnienia organom podatkowym do ingerowania w działalność gospodarczą”.