Foreks uwierzył mediom

Wojciech Dembiński
opublikowano: 2000-07-06 00:00

Foreks uwierzył mediom

W środę po południu minister finansów Jarosław Bauc miał przedstawić oficjalnie założenia do przyszłorocznego budżetu państwa. Jednak już rano, w środowym wydaniu „Gazety Wyborczej”, można było przeczytać, że przyjęty w projekcie budżetu deficyt wyniesie 2,2 proc. PKB.

Doniesienia zostały poważnie potraktowane przez dealerów, którzy zaczęli ograniczać pozycje złotowe. W wyniku wyprzedaży wartość naszej waluty spadła. Za dolara na otwarciu płacono 4,3240 zł w porównaniu z 4,3150 zł na zamknięciu wtorkowych notowań. Za euro w pierwszej transakcji zapłacono 4,12 zł wobec 4,10 zł we wtorek. Potem kursy walut wzrosły. W kulminacyjnym momencie za dolara płacono 4,34 zł, za euro 4,13 zł.

Informacje „Gazety” zostały jednak zdementowane. Jeszcze przed godziną 11.00, kiedy ustalane są kursy fixingowe walut, w serwisie ekonomicznym agencji Reutera pojawiła się depesza z wypowiedzią ministra.

— Ten (artykuł) ma się nijak do tego, co przedstawię za trzy godziny. Nie jest to prawda — zacytował szefa resortu finansów Reuters.

DEMENTI zostało potraktowane przez graczy jako wskazówka, że rzeczywisty deficyt będzie mniejszy, co spowodowało zmianę trendu. NBP ustalił średni kurs dolara na 4,3004 zł, euro na 4,1064 zł. Tuż przed godziną 14.00, kiedy miała rozpocząć się konferencja ministra Bauca, notowania dolara spadły do 4,28 zł, a euro do 4,08 zł.

Założenia do budżetu przedstawione na konferencji okazały się zupełnie niejasne dla analityków i ekonomistów. Zaproponowany deficyt fiskalny w kwocie 1,6 proc. PKB pozostał wielką niewiadomą, ponieważ, jak powiedział jeden z analityków, „rzeczy które powinny się sumować, nie sumują się”. Do dokładnej oceny założeń potrzebne były bardziej szczegółowe informacje. Po publikacji założeń budżetowych złoty zaczął tracić na wartości. Około godziny 16.30 kurs dolara wynosił 4,31 zł, euro kosztowało 4,12 zł.

Poranne zamieszanie wokół deficytu spowodowało także zawirowania na rynku skarbowych papierów wartościowych, gdzie nastąpiła najpierw wyprzedaż, a następnie intensywne kupowanie. Po publikacji założeń do budżetu ceny bonów i obligacji znowu zaczęły spadać.

ŚREDNIA rentowność obligacji 2-letnich zerokuponowych kupowanych na wczorajszym przetargu wyniosła 17,372 proc., a 5-letnich o stałym oprocentowaniu — 13,778 proc.