Minister gospodarki i finansów Francji, Éric Lombard, przyjechał do Warszawy na nieformalne posiedzenie Rady Unii Europejskiej ds. Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN). Na piątkowym briefingu prasowym pytano go głównie o wojnę handlową i kwestie obronności UE.
Lepiej się dogadać
Kilka dni temu Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, powiedziała dziennikowi „Financial Times”, że UE w ramach ceł odwetowych wobec USA mogłaby rozważyć możliwość nałożenia podatku na przychody z reklam usług cyfrowych, który uderzyłby w koncerny technologiczne, takie jak Meta czy Google.
- Wszystkie opcje są na stole. Wśród narzędzi, po które moglibyśmy sięgnąć, mogłyby być te dotyczące sektora cyfrowego. Więcej szczegółów nie podam – mówił w piątek Éric Lombard.
Podkreślił, że podstawowym celem Unii jest jednak osiągnięcie z Amerykanami porozumienia w kwestii ceł. Zauważył też, że o ile USA mają deficyt w handlu z zagranicą w kategorii towarów, o tyle w kategorii usług, np. cyfrowych, mają nadwyżki.
- Wierzymy, że kryzys ten nie będzie trwał długo, ponieważ jest sprzeczny z interesem USA – twierdzi Éric Lombard.
Wspólnie, więc taniej
Francuski minister był też pytany o dyskutowany w trakcie ECOFIN pomysł powołania instytucji międzyrządowej pod nazwą „europejski mechanizm obrony” (działającej jako agencja zamówień i jednocześnie bank). Bazą do tej dyskusji jest analiza brukselskiego think tanku Bruegel, który stwierdził, że dotychczasowe propozycje KE, m.in. program pożyczkowy wart 150 mld EUR oraz złagodzenie zasad dyscypliny finansowej, są niewystarczające. Nie pomogą bowiem pokonać niechęci rządów do wspólnych zakupów i koordynowania działań, by uniknąć dublowania.
– Wszystkie europejskie państwa zwiększają wydatki na obronę. Finansowanie tych wydatków będzie – po pierwsze – w gestii samych państwa członkowskich, a po drugie – z narzędzi europejskich. Większa integracja w tym obszarze na pewno zmniejszyłaby koszty, bo byłyby uwspólnione – mówi Éric Lombard.