64 proc. francuskich firm działających w Polsce chce w tym roku zwiększyć skalę inwestycji, 33 proc. — utrzymać ją na obecnym poziomie, tylko 3 proc. myśli o jej zmniejszeniu, ale żadna nie deklaruje wycofania się z inwestycji. Rozwój będzie polegał przede wszystkim na otwarciu nowego biura lub oddziału (26 proc.), uruchomieniu nowego zakładu (12 proc.), nowego centrum usług (10 proc.) czy centrum B+R (2 proc.). Za bardzo atrakcyjną lokalizację uważa nasz kraj 13 proc. respondentów, za atrakcyjną — 75 proc. — wynika z badania KPMG przeprowadzonego wśród 62 francuskich firm.

Dobrze i źle
— Najlepiej ocenione aspekty to gospodarka oraz dostęp do siły roboczej, ale relatywnie źle wypadł sektor publiczny i infrastruktura, bo np. firmy transportowe twierdzą, że prędkość na polskich drogach jest o 20-30 km/h mniejsza niż w Europie Zachodniej mówi Bogusław Kowal z KPMG. — Wśród przedsiębiorców, także z Polski, powtarzają się uwagi dotyczące małej wydolności sfery publicznej. Tymczasem chcemy, by politykacoraz bardziej specjalizowała się w branżach i rynkach. Martwi mnie deklaracja francuskich firm, że tylko 2 proc. inwestycji ma się wiązać z centrami badawczo-rozwojowymi, podczas gdy my chcemy na to stawiać i mamy na wspieranie takich projektów dużo unijnych funduszy — komentuje Janusz Piechociński, minister gospodarki.
Śnieg i żaby
Nad Wisłą działa 1378 firm z francuskim kapitałem. Pracuje w nich niemal 200 tys. osób. Najwięksi inwestorzy to: EDF, Alstom, Lafarge, Carrefour, GDF Suez, Orange, Auchan, Faurecia, Michelin, Sanofi, Essilor, Saint-Gobain i Leroy Merlin. Na świecie francuskie firmy zainwestowały 914 mld EUR, co daje Francji czwartą pozycję. W Polsce, gdzie inwestują od 20 lat, jest lepiej.
— Z oficjalnych danych wynika, że francuskie firmy zainwestowały w Polsce 89,7 mld zł, co Francji daje trzecie miejsce po Niemczech (110 mld zł) i Holandii (107,5 mld zł). Jeśli jednak obliczyć wartość inwestycji dokonanych także przez francuskie firmy zarejestrowane w innych krajach, nakłady rosną do 98,7-103,2 mld zł, co oznacza najpewniej drugie miejsce — mówi Bogusław Kowal.
Francuska Izba Przemysłowo-Handlowa w Polsce (CCIFP) pracuje nie tylko nad wzrostem francuskich inwestycji.
— Mieliśmy napływ francuskich inwestycji przed i po nim po wstąpieniem Polski do UE, teraz szukamy trzeciej fali: inwestycji małych i średnich firm. Jednocześnie izba nieco zmienia profil, bo choć teoretycznie jesteśmy tu dla francuskich firm, to polskim też chcemy pomagać. Trzeba odczarować Francuzom Polskę i przekonać ich, że śnieg nie leży tu przez 12 miesięcy w roku. Ale musimy też odczarować Francję i wytłumaczyć polskim firmom, że nie będą tam cały czas jeść żab — mówi Maciej Witucki, prezes CCIFP.