Frank nie może rosnąć bez końca

Karolina Bojko, EFIX Dom Maklerski
opublikowano: 2011-07-25 00:00

Frank szwajcarski, dolar amerykański i japoński jen są uważane za trzy najbezpieczniejsze światowe waluty. Rosnące zadłużenie za Oceanem i w Kraju Kwitnącej Wiśni oraz ekspansywna polityka monetarna prowadzona przez tamtejsze banki centralne osłabiła rolę, jaką pełniły waluty tych państw. Z uwagi na stabilną sytuację gospodarczą, fiskalną i polityczną w Szwajcarii, a także ogromne rezerwy złota helwecka waluta pozostała bezpieczną przystanią.

Ucieczka kapitału od wspólnej waluty w ostatnich miesiącach i wynikający z tego spadek kursu EUR/CHF był odpowiedzią inwestorów na wzrastające zagrożenie dla stabilności strefy euro, związane z obawami o niewypłacalność krajów określanych niechlubną nazwą PIIGS. Ostatnia eskalacja niepokojów w Europie sprawiła, że kurs CHF/PLN zanotował w lipcu swoje historyczne maksima przy 3,54. Czy to już koniec drożejącego franka?

Szwajcarska gospodarka jest oparta głównie na eksporcie towarów luksusowych do krajów Eurolandu (60 proc. całego eksportu), na drogim franku najbardziej więc tracą eksporterzy. Dopóki jednak Helwecja korzysta ze wzrostu gospodarczego Niemiec, bez ponoszenia ryzyka destabilizacji strefy euro, jakie ciąży na naszych zachodnich sąsiadach, nawet rekordowo mocny frank jej nie zagraża. Nie oznacza to jednak, że kurs CHF/PLN może rosnąć bez końca.

Wygaszenie kryzysu w zadłużonych krajach PIIGS powinno wpłynąć na osłabienie tej waluty w najbliższym czasie. Pierwszym krokiem do tego będzie ostateczne zatwierdzenie drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. Szereg narzędzi technicznych sugeruje, że taki wariant jest wysoce prawdopodobny. Dla pary CHF/PLN kluczowym poziomem był 3,40, gdzie znajdowały się ważne wsparcia. Jego pokonanie jest sygnałem do głębszej korekty z pierwszym zasięgiem w okolicach 3,10. Zagrożeniem dla takiego scenariusza pozostaje Hiszpania. Zwrócenie się tego kraju o pomoc mogłoby wywindować CHF/PLN do 3,9-4. Nawet w takiej sytuacji nie należy się spodziewać reakcji Narodowego Banku Szwajcarii, którego interwencja na rynku walutowym w 2010 r. okazała się zupełnie nieskuteczna.

Karolina Bojko

EFIX Dom Maklerski