Fujitsu i Infosys rosną w Łodzi

W poczet działających w Polsce centrów BPO, w których zatrudnienie przekracza 2 tys. osób, właśnie wszedł Infosys. Tak dużych ośrodków jest w Polsce niewiele — to m.in. wrocławskie centra IBM (prawie 3,5 tys.), HP (2,5 tys.) czy Credit Suisse (2,5 tys.). Infosys BPO Poland jest dziś największą jednostką firmy poza granicami Indii. W ubiegłym roku działająca w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej polska spółka powiększyła zespół o 800 osób i obiecuje więcej.

— W kwietniu do naszego zespołu dołączył dwutysięczny pracownik. Portfolio marek, dla których pracujemy, ciągle rośnie, musimy więc zatrudniać kolejnych specjalistów. Nasze plany tylko na ten rok to kolejnych 400–500 osób — mówi Agnieszka Jackowska-Durkacz, członek zarządu Infosys BPO EMEA i dyrektor zarządzająca Infosys BPO Poland.

Infosys jest globalnym dostawcą zintegrowanych usług doradztwa biznesowego i technologicznego, outsourcingu i IT. Łódzkie centrum pracuje dla klientów z 48 krajów w 24 językach obcych. Realizuje projekty księgowe, logistyczne i finansowe. Dobre wieści ma też Fujitsu Technology Solutions. Spółka odebrała zezwolenie na drugi projekt w łódzkiej strefie. Będzie on polegać na rozbudowie firmy i wprowadzeniu nowych usług. Spółka obiecuje zainwestować do końca 2017 r. co najmniej 1,5 mln zł i zwiększyć zatrudnienie z 529 do 779 osób. Tylu pracowników, jak wynika z zezwolenia, utrzyma co najmniej do końca 2022 r. Jednak dwa lata temu Fujitsu zapowiadał — choć nie w zezwoleniu strefowym, z którego jest rozliczany, ale tylko w mediach — że do końca 2012 r. będzie mieć 640 pracowników.

Dziś ma ich mniej. Lepiej wywiązał się z obietnic Infosys. Również dwa lata temu spółka zapowiadała, że centrum, w którym wówczas zatrudniała 1238 osób, powiększy się o 400-500 pracowników.W ubiegłym roku przekroczyła ten poziom. Oba projekty wpisują się w trend. McKinsey szacuje, że na 89 tys. etatów utworzonych w sektorze usług biznesowych w Europie Środkowej i Wschodniej w latach 2012- -13 tylko 5 tys. powstało w nowych centrach. Reszta to reinwestycje, które królują nie tylko wśród firm BPO.

— Liczymy, że uda nam się wydać w tym roku ponad 25 zezwoleń. Niemal połowa projektów to inwestycje firm już obecnych w strefie. Nie mogę niestety ujawnić szczegółów, ale prowadzimy rozmowy z blisko 30 potencjalnymi inwestorami — mówi Tomasz Sadzyński, prezes ŁSSE. Ten rok będzie rekordowy w 17-letniej historii łódzkiej strefy. Firmy spieszą się, żeby skorzystaćz lepszych warunków pomocy publicznej, które zmienią się od 1 lipca.