Centrum handlowe dla młodych nowoczesnych klientów, wzorowane na warszawskiej Galerii Mokotów jako propozycja dla statecznego Krakowa?
Wmurowaniem kamienia węgielnego na początku grudnia Globe Trade Centre (GTC) rozpoczęło budowę Galerii Kazimierz w Krakowie.
— Realizowany obecnie etap inwestycji zakłada budowę galerii handlowej o powierzchni 112 tys. mkw. Obiekt będzie składał się z części handlowej (36 tys. mkw.), w której pomieści się 160 sklepów, kina (3,5 tys. mkw.) oraz parkingu na 1,8 tys. samochodów. Działka ma 5,7 ha, więc nie wykluczamy realizacji kolejnych faz inwestycji o charakterze handlowo-mieszkaniowo-hotelowym oraz biurowym — wylicza Mariusz Kozłowski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu, członek zarządu GTC.
Stare i nowe
Budynek ukończony zostanie do końca 2004 r. Uruchomienie galerii planowane jest na pierwszy kwartał 2005 r.
— Generalnym wykonawcą została warszawska spółka budowlana Warbud. Przy budowie zatrudnionych będzie 2,5 tys. osób, a wielu podwykonawców pochodzić będzie z Krakowa i okolic. Takie zobowiązanie nałożyliśmy na generalnego wykonawcę na wniosek prezydenta Krakowa — informuje Mariusz Kozłowski.
Architektura budynku ma połączyć nowoczesną formę centrum handlowego z XIX-wiecznymi budynkami znajdującymi się na działce. Będą w nich zlokalizowane restauracje i kawiarnie oraz antykwariaty i sklepy z wyposażeniem wnętrz.
— Opracowując strategię wynajmu, kierowaliśmy się koncepcją Galerii Mokotów w Warszawie. Negocjujemy więc także z najemcami obecnymi w stołecznym centrum. Jednak nie tylko. Chcemy przyciągnąć miejscowe firmy. Podpisaliśmy umowę najmu 3 tys. mkw. z Krakchemią dla sklepu Alma Delikatesy. Wkrótce poinformujemy o kolejnych podpisanych umowach — mówi Mariusz Kozłowski.
Wynajęto także kino. Multipleks liczący 10 sal poprowadzi Cine- ma City.
Konkurencja
W Krakowie trwają właśnie prace nad Nowym Miastem realizowanym przez dewelopera Tischman Speyer Properities, a na obrzeżach miasta działa już kilka centrów handlowych.
— Nie uważamy Nowego Miasta za konkurencję, gdyż będzie miało innych charakter. Pozostałe centra to głównie hipermarkety z małymi powierzchniami dla butików. Tak więc nie obawiamy się konkurencji — podkreśla Mariusz Kozłowski.