W czwartek Rzeczpospolita napisała, że żona Gawłowskiego zasiada w radzie nadzorczej spółki PL Energia, która ubiegała się o koncesję na poszukiwanie złóż ropy i gazu do Ministerstwa Środowiska.
- Moja żona od 8 grudnia 2008 r. do 16 stycznia 2009 r. zasiadała w Radzie Nadzorczej Spółki PL Energia SA, która wnioskowała o koncesję na poszukiwanie i rozpoznawanie (nie wydobycie) złóż ropy i gazu do Ministerstwa Środowiska. W momencie przyjmowania propozycji dołączenia do rady nadzorczej nie była poinformowana o tym fakcie. Na pierwszym posiedzeniu rady nadzorczej, 12 stycznia 2009 r., żona dowiedziała się, że spółka wnioskuje o koncesję w Ministerstwie Środowiska. 16 stycznia 2009, tj. po czterech dniach od pierwszego posiedzenia rady, żona złożyła rezygnację zasiadania w niej. W ten sposób przecięliśmy podejrzenia o potencjalny konflikt interesów – głosi oświadczenie Gawłowskiego.
Podkreśla on, że wydawanie koncesji w Ministerstwie Środowiska nie podlega
jego merytorycznemu nadzorowi. Decyzje w sprawie koncesji na węglowodory
podejmuje Główny Geolog Kraju, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska,
Henryk Jezierski.