GDDKiA zwalnia speców od dotacji

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2017-04-12 22:00
zaktualizowano: 2017-04-12 19:24

Restrukturyzacja centrali drogowej dyrekcji zaniepokoiła… kolejarzy. Pod nóż poszedł departament funduszy unijnych, choć inwestycje idą pełną parą

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) jest liderem wykorzystania funduszy unijnych. W bieżącej perspektywie przyznano jej około 40 mld zł dotacji z Brukseli. Według danych na koniec ubiegłego roku, rządowa instytucja podpisała wnioski o dofinansowanie projektów wartości prawie 15 mld zł, a do Komisji Europejskiej zgłosiła rozliczenia przekraczające 10 mld zł. Z tej kwoty unijni urzędnicy zaakceptowali już faktury warte prawie 9,5 mld zł.

Krzysztof Kondraciuk
Marek Wiśniewski

Likwidacja nie w porę

Mimo dobrych wyników GDDKiA zlikwidowała departament projektów unijnych, a w ramach zwolnień grupowych (obejmujących co najmniej kilkadziesiąt osób w centrali) pozbywa się m.in. dziesięciu pracowników odpowiedzialnych za wykorzystanie dotacji i wynagradzanych częściowo z unijnego programu pomocy technicznej.

O kontrowersyjnej restrukturyzacji „PB” donieśli… kolejarze z grupy PKP, która może pozazdrościć drogowej dyrekcji wykorzystania unijnych funduszy.

— Dyrekcja, która dotychczas bardzo dobrze radziła sobie z wykorzystywaniem unijnych dotacji, zwalnia część specjalistów w trakcie realizacji programu inwestycyjnego. Te zaskakujące działania mogą spowolnić dobrze naoliwioną machinę — uważa przedstawiciel grupy PKP.

Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej, radzi… czym prędzej zatrudnić zwalnianych fachowców na kolei. GDDKiA nie obawia się negatywnych konsekwencji restrukturyzacji. Przeciwnie — liczy na usprawnienia.

— Redukcja zatrudnienia wynika m.in. z planowanego zniesienia wielokrotnego realizowania tych samych zadań przez różne komórki dyrekcji. Fundusze pochodzące z unijnego wsparcia zostaną przeznaczone na wynagrodzenia pracowników na innych stanowiskach — twierdzi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.

Pod lupą nadzorcy

Zmianom przygląda się Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT), nadzorujące wykorzystanie dotacji z Bukseli, m.in. na inwestycje drogowe. Nadzorca nie zamierza się wtrącać, ale bacznie się przygląda.

— Monitorujemy na bieżąco stan wniosków o dofinansowanie i płatność, zgodnie z założeniami i harmonogramem na rok bieżący. Będziemy niezwłocznie sygnalizować Ministerstwu Rozwoju oraz Ministerstwu Infrastruktury i Budownictwa każde ewentualne odstępstwo w tym zakresie. Nie mamy jednak możliwości ingerencji w strukturę wewnętrzną beneficjenta ani nawet takich aspiracji, jeżeli realizuje on założone cele, określone w umowie o dofinansowanie — podkreśla Przemysław Gorgol, dyrektor CUPT.

Zbigniew Kotlarek, prezes Polskiego Kongresu Drogowego i szef GDDKiA w okresie poprzednich rządów PiS, twierdzi tymczasem, że to właśnie instytucje kontrolne, takie jak CUPT, wymusiły rozbudowę struktur dyrekcji. Jego zdaniem, konieczne jest ograniczenie biurokracji w GDDKiA, także w zakresie unijnych rozliczeń. Przyznaje jednak, że może to wpłynąć na tempo wykorzystania dotacji.

— W okresie przejściowym przeprowadzenie roszad kadrowych może negatywnie odbić się na wykorzystaniu i rozliczaniu unijnych funduszy na inwestycje drogowe — przyznaje Zbigniew Kotlarek.