Getinowi ciąży Dom Bank i Noble

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2017-03-16 09:45
zaktualizowano: 2017-03-16 10:03

Nawiększy bank Leszka Czarneckiego miał 38 mln zł straty w 2016 r. Getinowi najbardziej ciąży portfel hipoteczny dawnego Dom Banku i Noble Banku.

Aż 660 mln zł odpisał w ubiegłym roku Getin głośnie z tytułu krerytów hipotrcznych, głównie sprzedanych lata temu przez nieistniejący od 2009 r. Dom Bank i Noble Bank, kiedy działał samodzielnie jako bank private'owy. Dzisiaj odbija się czkawką sprzedaż hipotek przede wszyskim walutowych w tym - w jenie japońskim - o dużych kwotach liczonych w setki tysięcy i miliony złotych, przy liberalnym podejście do źródeł dochodów (dywidenda, zysk z najmu, napiwki).

Leszek Czarnecki FOT. Puls Biznesu_Grzegorz Kawecki
Leszek Czarnecki FOT. Puls Biznesu_Grzegorz Kawecki
None
None

- Nie spodziewałbym się mniejszych odpisów w tym roku jeśli nie będzie sprzedaży portfeli kredytów - mówi Artur Klimczak.

Odsetek kredytów przeterminowanych powyżej 90 dni w portfelu dawnego Dom Banku wynosi 20 proc. W dawnym Noble Banku jest to około 30 proc. Najgorsze są kredyty z 2009 r. udzielone przez Dom Bank. W przypadku Noble praktyczne cała sprzedaż z lat 2006-09 jest słabej jakości.

 Obecnie Getin zupełnie zrezygnował ze sprzedaży hipotrek. Bank udziela wyłącznie kredytów gotówkowych, samochodowych i firmowych. W 2016 r. suma bilansowa Getinu zmniejszyła się o 6 proc. do 66,5 mld zł.

Artur Kimczak mówi, że celem nie jest osiągniecie najlepszego wyniku w 2017 r., ale uzdrowienie banku, przebudowa sieci, usprawnianie operacji, budowa stabilnych źródeł dochodów i zarządzanie rezerwami.

- Głównie chodzi o wyczyszczenie biznesu - mówi prezes Getinu.

Szef banku uchylił się od odpowiedzi w sprawie wyniku w 2017 r.

Getin planuje w tym roku sprzedaż przeterminowanych kredytów w większej skali niż w 2016 r. (230 mln zł) i mniejszym niż w 2015 r. (2,2 mld zł).

 W górę pójdzie wynik prowizyjny i odsetkowy. Getin zakłada dalszy spadek kosztów finansowania o kilkanascie punktów.

- Wynik prowizyjny będzie rósł z kwartału na kwartał. Nie będzie spektakularnych wzrostów, bo nie wymyślimy wunder produktu, który przynosiłby takie wyniki. Będzie robili swoje, sprzedając systematycznie bezpieczne produkty. To samo dotyczy wyniku odsetkowego, który będzie stabilnie rósł oraz kosztów operacyjnych, które będziemy utrzymywać na niezmienionym poziomie, znajdując rezerwy na inwestycje - mówi Artur Klimczak.