Linia GetJet twierdzi, że jest coraz bliżej rozpoczęcia lotów. Ale nie na planowanej wstępnie trasie Katowice-Rzym.
GetJet, należąca do firmy Silesian Air tania linia lotnicza, która ma ruszyć jesienią, być może nie wystartuje w dziewiczy rejs z rodzimego portu w Katowicach. Okazuje się, że umowa między Polską a Włochami nie przewiduje lotów z tego miasta do Rzymu.
— Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) twierdzi, że zdąży na czas, ale nie będziemy czekać na lotnisko. Gdy dostaniemy samoloty, rozpoczniemy działalność z innych portów — mówi anonimowy przedstawiciel GetJet.
Te inne lotniska to Kraków, Gdańsk i Warszawa. Andrzej Piłat, wiceminister infrastruktury, zamierza ułatwić GetJet negocjacje ze stołecznym portem. GetJet ma też trudności ze zgodą na loty do Paryża.
— Tu liczymy na wsparcie konsorcjum produkującego Airbusa, któremu zależy, by wejść do Polski — mówi przedstawiciel GetJet.
Tymczasem ULC nie wydał jeszcze firmie pozwolenia.
— Oprócz upoważnienia do przewozów na wyznaczonych trasach, które jest konsultowane, firma musi mieć certyfikat bezpieczeństwa i koncesję na regularne przewozy —mówi Katarzyna Krasnodębska z ULC.