Carlos Ghosn od 2001 roku był szefem Nissana, którego uratował przed bankructwem. Do niedawna był prezesem, a po rezygnacji z tej funkcji stanął na czele rady dyrektorów drugiego japońskiego producenta aut. W poniedziałek pojawiła się szokująca informacja, że Ghosn, a także drugi prominentny obcokrajowiec w spółce, dokonywali nadużyć finansowych. Oprócz wydawania pieniędzy Nissana na prywatne cele zaniżali także swoje dochody w raportach publicznych.

Sprawa Ghosna ma konsekwencje wychodzące poza Japonię. Jest on bowiem twórcą największego aliansu motoryzacyjnego na świecie. Właścicielem prawie 44 proc. akcji Nissana jest Renault, w którym Ghosn jest prezesem i szefem rady dyrektorów. W skład aliansu od 2016 roku wchodzi także Mitsubishi. Niektórzy byli francuscy politycy twierdzą, że sposób przeprowadzenia sprawy Ghosna wskazuje iż celem wywołania afery jest zdestabilizowanie aliansu i podważenie w nim pozycji Renault. Uważa tak m.in. Laurent Wauquiez, były minister pracy w rządzie prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.