Giełda nie jest już rywalem

Anna Garwolińska
opublikowano: 1998-10-21 00:00

Giełda nie jest już rywalem

Przecena wartości spółek i załamanie giełdy spowodowały, że funduszom venture capital odpadł największy konkurent na rynku.

Dotychczas za największego konkurenta fundusze venture capital uznawały warszawską giełdę. Wiele małych firm, którymi fundusze były zainteresowane, wybrało giełdę, gdyż uznały, że na rynku publicznym uzyskają lepszą cenę, a dodatkowo nie będą miały jednego dużego inwestora. Nie bez znaczenia był dla nich również prestiż spółki giełdowej.

— Czasy, gdy inwestorzy giełdowi skłoni byli zainwestować w każdą spółkę, minęły. Obserwując publiczne emisje, wyraźnie widać, że już pół roku przed sierpniowym krachem małe firmy miały problemy ze sprzedażą akcji, a teraz po za łamaniu nie ma o tym mowy — twierdzi Richard Engel, wiceprezes Pioneer Investment Poland.

Jego zdaniem, okres szybkiego rozwoju firm jest dobrym czasem na wykorzystanie wsparcia kapitałem prywatnym, który w przeciwieństwie do inwestorów giełdowych nie oczekuje kwartalnych zysków. Jednak właśnie tego nie rozumieją szefowie polskich firm.

Nadal znaczącymi konkurentami dla funduszy venture capital pozostaną i banki komercyjne dokonujące inwestycji kapitałowych.

— Nasze sposób wyceny inwestycji powoduje, że przegrywamy z ofertami banków. Interesująca jest dla nas inwestycja, z której możemy otrzymać, licząc w dolarach przynajmniej 30 proc. zwrotu kapitału rocznie. Banki statysfakcjonuje 25 proc. roczny zwrot liczony w złotych. Bankowcy podchodzą do inwestycji jak do udzielanych kredytów, ale ich wycena jest na tyle niska, że po 5-10 latach okazać, że o zyskowność z tych inwestycji jest niższa niż z kredytowania — twierdzi Richard Engel.

Jednak banki, które konkurują z funduszami venture capital, nie są bankami inwestycyjnymi lecz komercyjnymi, które utworzyły oddziały inwestycji kapitałowych. Ich portfele powstały najczęściej z przekształcenia udzielonych kilka lat temu, nieściągalnych kredytów. Później rozpoczęły dalsze już własne inwestycje.

Z braku kapitału, groźnym okazać się mogą przekształcone Narodowe Fundusze Inwestycyjne.