Gdy 24 marca ogłoszono, że będzie wezwanie na Tim, a inwestor dogadał się już z obecnymi akcjonariuszami, kurs akcji miał już za sobą 11-procentową zwyżkę na poprzednich dziesięciu sesjach. Stało się to przy sporych obrotach i wbrew ogólnemu sentymentowi rynkowemu, gdyż WIG w tym czasie zjechał z okolic 60 do 56 tys. pkt. Podobnie było w przypadku STS Holding. Gdy po sesji 13 czerwca ogłoszono plan przejęcia przez Entain, był już po sporej zwyżce kursu. Rozpoczęła się ona w godzinach popołudniowych przy niemałych obrotach, ale podwyższone zainteresowanie akcjami widać było już także na kilku wcześniejszych sesjach. Inwestorzy w mediach społecznościowych szybko podchwycili temat i apelowali do Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego o interwencję. Czy nadzorca czegoś się dopatrzył - nie wiadomo, ale rzecznik instytucji zapewnia, że w uzasadnionych sytuacjach urząd podejmuje stosowne czynności wyjaśniające, a także zmierzające do penalizacji przez odpowiednie organy zachowań niezgodnych z prawem karnym.
– Urząd KNF nie jest uprawniony do poddawania publicznej analizie i ocenie notowań konkretnych spółek, nie jest też uprawniony do informowania o podejmowanych wobec niech ewentualnych działaniach nadzorczych. Urząd KNF na bieżąco monitoruje prawidłowość wypełniania obowiązków informacyjnych przez emitentów, w tym w szczególności w zakresie rozporządzenia MAR, ustawy o ofercie publicznej oraz możliwości potencjalnej manipulacji kursem lub wykorzystania informacji poufnych. Monitoring ten dotyczy także spółki STS Holding – mówi Jacek Barszczewski, rzecznik prasowy UKNF.

SII zainterweniuje
Interwencję w sprawie zachowania kursu STS zapowiedziało natomiast Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.
– Opiszemy i skierujemy do KNF sprawę kursu STS sprzed informacji o wezwaniu. Przypadek ten jest bardzo podobny do Timu. Wygląda na to, że ktoś wiedział o wezwaniu już wczoraj po południu – mówi Michał Masłowski, wiceprezes SII.
W mediach społecznościowych po pojawiły się zresztą informacje świadczące o tym, że o transakcji wiedziało więcej osób niż trzeba.

– Jedna osoba na Twitterze przyznała, że wiedziała o planowanym przejęciu od 5 czerwca. Skoro tak, to publicznie pytam zarząd STS Holding – jak to w ogóle jest możliwe? Rozumiem, że informacja poufna jest publikowana z opóźnieniem, ale nie rozumiem, dlaczego osoby spoza spółki taką informację miały. To Dziki Zachód, a nie rynek kapitałowy. Oczekiwałbym, że zarząd STS się do tego ustosunkuje – mówi Michał Masłowski.
– Nie mamy żadnych informacji w tym temacie. Z naszej strony od samego początku cały proces był prowadzony z dochowaniem najwyższej staranności oraz z zachowaniem wszelkich wymaganych procedur pod rozporządzeniem MAR – odpowiada Łukasz Borkowski, rzecznik bukmachera.
SII podobne zawiadomienie skierowało do nadzoru w przypadku Tim czy Ciechu, gdzie kurs akcji w trakcie trwania wezwania przy oczekiwaniu na podwyżkę ceny – dzień przed jej ogłoszeniem – spadł właśnie do poziomu podwyższonej ceny.
– My napiszemy zawiadomienie do KNF, ale problemem jest to, że urząd na nie nie odpowiada. A w 2023 r., przy obecnym stanie technologii wydaje mi się, że Komisja Nadzoru Finansowego powinna mieć na tacy informacje o tym, kto zawierał transakcje. Wydaje się, że nie powinno długo zająć sprawdzenie tego, kto zawierał transakcje i z kim jest powiązany. Oczekujemy szybkiego rozstrzygania takich spraw - czy była manipulacja, czy prokuratura została powiadomiona, czy nałożono kary. W naszym wspólnym interesie jest to, żeby takie sprawy nie trwały latami – mówi Michał Masłowski.
2,5 miesiąca po podejrzanym zachowaniu kursu Timu rynek nie doczekał się żadnych wyjaśnień.
- Po zawiadomieniu w sprawie Timu wiemy tylko tyle, że sprawa wpłynęła i została skierowana do odpowiedniego wydziału. Rozumiem, że nie można wprost niczego powiedzieć, dopóki sprawa nie zostanie zakończona, ale przydałyby się jakieś ogólne informacje, bo sygnaliści mają poczucie bezczynności, co bardzo demotywuje - dodaje wiceprezes SII.
O informacje poufne trzeba dbać
Unijne rozporządzenie MAR określa, że spółka ma obowiązek prowadzić listę osób, która ma dostęp do informacji poufnych. Problem w tym, że przy transakcjach przejęć taka liczba osób szybko rośnie i choć każda osoba musi podpisać zobowiązanie do zachowania poufności, to wiedza o transakcji się rozchodzi.
- Wszystkie takie osoby zostały wpisane na listę osób mających dostęp do informacji poufnych (która była na bieżąco monitorowana i w razie potrzeby aktualizowana), pouczone o zasadach zachowania odpowiednich informacji w poufności oraz o sankcjach o charakterze administracyjnym i karnym związanych z bezprawnym wykorzystaniem lub ujawnieniem tych informacji – zapewnia Piotr Tokarczuk, członek zarządu i dyrektor finansowy Timu.
W przypadku STS Holding było to osiem dodatkowych podmiotów poza stronami transakcji.
- W ramach transakcji rolę głównego doradcy finansowego Entain pełni Morgan Stanley wraz z BofA Securities, działający jako doradca finansowy oraz Santander Corporate and Investment Banking, który pełni rolę doradcy finansowego i jedynego dostawcy gwarancji finansowania. Clifford Chance i Freshfields Bruckhaus Deringer występują w roli doradców prawnych Entaina, a Ernst & Young doradzał w kwestiach podatkowych i strukturyzacji. Oakvale Capital oraz White & Case działają jako wyłączni doradcy finansowi i prawni na rzecz STS Holding oraz Fundacji Rodziny Juroszków w ramach transakcji – mówi Łukasz Borkowski.