Giełdowe spółki raczej rozczarują wynikami

Sebastian Gawłowski, Marek Knitter
opublikowano: 2002-02-11 00:00

Ostatnie prognozy analityków przed publikacją wyników za ostatni kwartał 2001 r. nie wróżą niczego dobrego. Ich zdaniem, większość raportów prezentować się będzie tak słabo, jak ostatnie wskaźniki makroekonomiczne.

Rozpoczął się okres publikacji wyników finansowych spółek za ubiegły rok. Ostatnie prognozy opublikowane przez domy maklerskie nie pozostawiają cienia nadziei na poprawę sytuacji fundamentalnej przedsiębiorstw. Analitycy ostrzegają, że może być nawet gorzej.

Szacunki specjalistów nie uwzględniają nowych czynników, które bę?ą miały wpływ na wyniki. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku KGHM, który niedawno powiadomił o utworzeniu ogromnych rezerw.

— Moim zdaniem w większości przypadków prognozy będą się pokrywały z wynikami spółek. Jeśli dojdzie do dużych odchyleń, może spowodować to nerwowe reakcje na rynku. Należy zwrócić jednak uwagę, że wiele spółek tworzy rezerwy czasami nawet na wyrost. Powoduje to, że raporty stają się mniej przejrzyste. Dotyczy to przede wszystkim takich spółek jak Telekomunikacja Polska SA czy KGHM — ocenia Krzysztof Misiak, kierownik Działu Analiz BM BZ WBK.

Wyraźne pogorszenie ubiegłorocznych wyników w porównaniu z rokiem 2000 analitycy przewidują przede wszystkim w przypadku spółek surowcowych oraz medialnych. Prognozy wyników PKN Orlen są dużo niższe, jednak jest to zgodne z tendencjami światowymi. KGHM w ubiegłym roku zaszkodził bardzo mocny kurs złotego. Brak oznak ożywienia na rynku reklamy oraz presja na obniżenie kosztów przyczyniły się do pogorszenia wyników Agory. Analitycy nie oczekują pozytywnych niespodzianek po tych spółkach, jednak zaznaczają, że perspektywy ożywienia gospodarczego mogą wydatnie przyczynić się do poprawy ich wyników.

Swoimi wynikami mile zaskoczyć mogą banki oraz branża IT. Specjaliści zaznaczają, że marże realizowane przez banki pozostały na stabilnym poziomie, co przy dużym spadku stóp procentowych uznane zostało za sukces. Z kolei na wynikach banków ciąży konieczność tworzenia wysokich rezerw i trwających procesów restrukturyzacji. Tymczasem cięcia i oszczędności mogą przyczynić się do wykazania przyzwoitych rezultatów przez spółki IT.

— Najwięksi integratorzy powinni skorzystać na tzw. ucieczce do jakości. Najwięksi klienci w okresie spowolnienia gospodarczego zwykle wybierają usługi najsilniejszych firm IT — mówi Sobiesław Pająk, analityk CDM Pekao.

Okres publikacji wyników z pewnością nie będzie sprzyjał poprawie klimatu inwestycyjnego na giełdzie. Jednak analitycy uważają, że rezultaty te można traktować jako historyczne. Rynek przykłada obecnie większą wagę do rezultatów, które mogą być osiągnięte w kolejnych kwartałach 2002 roku. Niestety, nie ma żadnej gwarancji, że spółki zanotują zdecydowaną poprawę wyników.

— Pogorszenie sytuacji gospodarczej w 2001 r. z pewnością najbardziej odczuła branża budowlana. Także niektórym spółkom z segmentu IT i telekomunikacji nie udało się uniknąć spowolnienia. Inwestorzy nie są zaskoczeni korektami prognoz jak i ogólnie słabszymi wynikami spółek za 2001 r. Większość z nich nie spodziewa się, by ostatni kwartał mógł coś zasadniczo zmienić. Wszystkie te złe dane są już zdyskontowane przez inwestorów — twierdzi Krzysztof Misiak.