Tokijski Nikkei, wskaźnik największej giełdy regionu na finiszu odnotował 4,2-proc. wzrost. To najwyższa dynamika od 14 lutego. Jeszcze mocniej rosły przez dłuższy czas indeksy w Hongkongu. Gdyby nie słaby finisz zahamowana zostałaby również seria przecen na chińskich parkietach. Ostatecznie jednak CSI 300 spadł o 1,1 proc.
Zwyżkę na azjatyckich rynkach, największą od ponad siedmiu tygodni stymulowały przede wszystkim banki i spółki technologiczne. Pomagało też wzmocnienie amerykańskiej waluty, które korzystnie będzie przekładać się na wyniki eksporterów.
Notowania przedstawicieli sektora bankowego wspierały informacje o pozyskaniu 19 mld USD przez banki UBS i Lehman, które podwyższą swoje kapitały nadszarpnięte kryzysem na rynku kredytowym. Silnie zwyżkowały notowania australijskiego banki inwestycyjnego Macquarie Group oraz koreańskiego Kookmin Bank. W Hongkongu powody do zadowolenia mogli mieć akcjonariusze HSBC. Spektakularne zwyżki w Kraju Kwitnącej Wiśnie stały się udziałem Mizuho Financial Group oraz Nomura Holdings.
Swój kurs poprawiły znacząco walory Samsung Electronics, największego południowokoreańskiego producenta płaskich ekranów, chipów i telefonów komórkowych. To zasługa wzmocnienia wona, ale i informacji, że największy rywal Hynix Semiconductor ma problemy z produkcją pamięci typu flash.
Mimo słabych wyników marcowej sprzedaży silnie zwyżkowały notowania
producentów aut z Toyota Motor i Hondą na czele.