Po słabym maju czerwiec przyniósł lepsze nastroje handlowców i producentów. Ich biznesom najmocniej pomógł kalendarz, w którym było więcej dni roboczych niż miesiąc wcześniej. Wzrost sprzedaży napędza też coraz lepsza sytuacja na rynku pracy, rosnący fundusz płac i rozkręcające się wypłaty z programu 500+.
Więcej sprzedaje się pojazdów, mebli i sprzętu RTV/AGD, co pozwala przypuszczać, że motorem rozwoju będą w nadchodzących kwartałach apetyty konsumpcyjne Kowalskiego. Kondycja przemysłu wciąż jest dobra, a producenci nie narzekają na popyt w kraju i za granicą. Wzrost odnotowano aż w 25 z 34 branż, które bada GUS. Niestety, nadal słabo wygląda budowlanka, gdzie kolejny miesiąc upłynął pod znakiem spadku produkcji.
OKIEM EKSPERTA
Konsumpcja mocniejsza od inwestycji
MONIKA KURTEK, główna ekonomistka Banku Pocztowego
Na podstawie danych o sprzedaży detalicznej od kwietnia do czerwca jej wzrost można szacować na około 3,4-3,5 proc. r/r wobec 3,2 proc. r/r w pierwszym kwartale. Niestety, dane dotyczące produkcji budowlano-montażowej, która w czerwcu już piąty miesiąc z rzędu spadała w dwucyfrowym tempie, wskazują na spadek inwestycji w gospodarce w drugim kwartale. Według moich szacunków, dynamika PKB w tym kwartale wyniosła około 3,2-3,4 proc. r/r wobec 3 proc. r/r zanotowanych w okresie od stycznia do marca. W całym 2016 r. wyniesie maksymalnie 3,5 proc.