Ministerstwo Finansów (MF) przedstawiło propozycję służącą walce z szarą strefą. Jest nią odebranie możliwości wrzucania w koszty uzyskania przychodów gotówkowych zapłat za transakcje o wartości powyżej 15 tys. zł. W ten sposób rząd chce upowszechnić przelewy bankowe, które fiskusowi znacznie łatwiej kontrolować.
— Jest to jeden z istotnych elementów uszczelniania systemu podatkowego. Zmiana wpłynie pozytywnie na wzrost uczciwej konkurencji między przedsiębiorcami oraz zmniejszenie szarej strefy. W efekcie przyczyni się do zwiększenia dochodów budżetu państwa oraz ograniczenia fikcyjnych transakcji, w tym wyłudzeń VAT i prania brudnych pieniędzy — powiedziała Wiesława Dróżdż, rzeczniczka MF.
To nie jest nowy pomysł. Podobny projekt przedstawił poprzedni rząd, który chciał obniżyć próg z 15 tys. EUR do 3 tys. EUR. Niestety nie zdążył go wprowadzić w życie. Obecny rząd powrócił do tej koncepcji. Zdaniem przedsiębiorców — słusznie.
— Ponad wszelką wątpliwość to zdroworozsądkowy i racjonalny pomysł. Obecnie płatności za pośrednictwem systemu bankowego są bardzo upowszechnione wśród przedsiębiorców, także tych mniejszych, więc proponowana zmiana nie będzie problematyczna dla firm. Ponadto zabezpieczy interes uczciwych sprzedawców — mówi Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego, którego członkami są małe firmy. Pomysł resortu finansów popiera też Konfederacja Lewiatan, skupiająca głównie średnie i duże firmy.
— To najmniej uciążliwy dla uczciwego obrotu gospodarczego z możliwych sposobów zwalczania szarej strefy. Uderzy jedynie w kombinatorów handlujących fikcyjnymi fakturami — mówi Przemysław Pruszyński, ekspert Lewiatana.
Jego zdaniem, propozycja ministerstwa jest korzystna dla uczciwych firm.
— Na rynku sporadyczne są sytuacje, gdy ktoś bierze do kieszeni 20 czy 30 tys. zł i jedzie kontrahentowi zapłacić gotówką. Zazwyczaj dochodzi do tego, gdy pojawia się nieuczciwy klient kombinujący, jak ominąć podatki. Ograniczenie im możliwości działania uchroni uczciwych sprzedawców, którzy często maja kłopoty z fiskusem z powodu oszustów podatkowych. Najmniejsze firmy nadal będą mieć możliwość zapłaty gotówką do wartości 15 tys. zł. To wystarczający próg dla ich potrzeb — uważa Przemysław Pruszyński. © Ⓟ