GPW zastanawia się nad likwidacją notowań jednolitych. Jeżeli do tego dojdzie, wszystkie spółki z tego systemu przeniesione zostaną do notowań ciągłych, z niepłynnymi i groszowymi walorami włącznie.
Władze warszawskiej giełdy poważnie rozważają zlikwidowanie notowań jednolitych, tzw. dwukrotnego fixingu.
— Zastanawiamy się nad likwidacją notowań jednolitych. Będziemy konsultować ten pomysł z członkami giełdy — domami maklerskimi — mówi Piotr Szeliga, wiceprezes GPW.
Takiego rozwiązania nie trzeba będzie długo konsultować. Maklerzy, przedstawiciele inwestorów instytucjonalnych, jak również indywidualni gracze uważają, że fixing utracił rację bytu wraz z wprowadzeniem nowego systemu obrotu giełdowego Warset. Nie jest to jedyna propozycja zmian.
— GPW rozważa też przedłużenie sesji giełdowej — mówi Piotr Kamiński, wiceprezes GPW.
Obecnie sesja rozpoczyna się o godzinie 10.00, a kończy o 16.10. Od godziny 9.00 do 16.10 notowane są kontrakty terminowe. GPW rozważa wydłużenie sesji do 17.30.
Od wprowadzenia Warsetu aktywność graczy na rynku notowań jednolitych systematycznie zamiera. Obecnie to margines giełdy. Instytucje skupiły się na walorach firm z notowań ciągłych, a drobni gracze kontrolują rynek kontraktów. Tymczasem indeks WIRR ukazujący koniunkturę wśród spółek z notowań jednolitych spada od połowy 2000 roku. Jego wartość w ostatnich dwóch latach stopniała o ponad 50 proc. Stan fixingu odzwierciedla wartość poniedziałkowych obrotów, która na 85 walorach (36 proc. wszystkich spółek) wyniosła zaledwie 82 tys. zł!
Koncentracja obrotu na akcjach największych emitentów dotyka również inne parkiety europejskie. Jednak fatalna kondycja, w jakiej znajduje się obecnie fixing, tylko przybliża GPW do decyzji o jego likwidacji.
Zdaniem przedstawicieli domów maklerskich, możliwość handlowania danymi walorami zaledwie przez godzinę w ciągu dnia wprowadza zamieszanie wśród inwestorów. Bywa, że drobni ciułacze nie zdają sobie sprawy, że posiadane przez nich papiery są notowane na fixingu. Nikt nie łudzi się, że przeniesienie tych walorów do notowań ciągłych spowoduje nagłe ożywienie handlu. Przyczyni się jednak do zwiększenia przejrzystości obrotu i umożliwi natychmiastową reakcję na wydarzenia w trakcie sesji.
Zdaniem przedstawicieli GPW, największą rolę do odegrania mają władze zapomnianych spółek.
— Najlepszą metodą poprawy płynności jest rozwój spółek, poprawa wyników oraz dążenie do podnoszenia wartości dla akcjonariuszy. Animatorzy, choć wywiązują się ze swoich obowiązków, nie zastąpią rynku — mówi Piotr Szeliga.