Gra pod powrót inflacji dobiegła końca (WYKRES DNIA)

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2017-03-27 12:52
zaktualizowano: 2017-03-27 12:59

Potencjał gry pod powrót inflacji na globalnych rynkach jest na wyczerpaniu, a to zła wiadomość dla inwestujących w akcje, ostrzegają specjaliści instytucji finansowych.

Tzw. gra pod Trumpa, związana z uwzględnianiem w cenach aktywów oczekiwań wyższej inflacji, notuje w ostatnich tygodniach wyraźne cofnięcie. Na rynkach jej największych beneficjentów, dolara oraz globalnych akcji, korekta pogłębia się. Jednocześnie notowania nie lubiących wzrostu inflacji obligacji odbijają od dna. Zdaniem specjalistów te ruchy mogą być początkiem bardziej trwałej tendencji, bo wiele wskazuje, że inflacja szczyt ma już za sobą.

- Szczyt zanotowały główne wskaźniki inflacji w USA, inflacja w strefie euro, a nawet inflacja producentów w Chinach. By móc dalej rosnąć, globalne rynki potrzebują kolejnych pozytywnych zaskoczeń w tej kwestii, czy to ze strony łagodzenia polityki fiskalnej w USA, czy niespodziewanego wzrostu inflacji bazowej – komentował w rozmowie z Bloombergiem Martin Enlund, główny strateg walutowy w Nordea Markets.

Ceny ropy spadły w ubiegłym tygodniu najniżej od listopada, wskazując że umocnienie na tym rynku może zawieść jako źródło inflacji. Wprawdzie inflację w USA wspierać mogą nadal ożywienie w globalnym handlu, obfita płynność na globalnych rynkach i perspektywa programów stymulacyjnych Donalda Trumpa. Jednak wyhamowywać inflację powinny słaby wzrost płac i dobrze zakorzenione oczekiwania inflacyjne konsumentów.

Na wyczerpywanie się potencjału dalszego wzrostu inflacji jasno tymczasem wskazują oczekiwania traderów, widoczne w różnicy między rentownościami obligacji indeksowanych do inflacji oraz konwencjonalnych. Tak obliczane dla dwuletniego horyzontu oczekiwania w poprzednich miesiącach mocno rosły, jednak zaczęły spadać po tym jak chwilowo znalazły się wyżej od oczekiwań dla 20 lat. Taki sygnał oznacza, że w krótkim terminie gospodarka się przegrzewa, i może zbiegać się ze szczytem na rynkach akcji, tak jak było to w pierwszej połowie 2011 r.

- Osłabnięcie rynków surowcowych zwiększa prawdopodobieństwo tego, że gra na rynkach finansowych zacznie się od początku, a może towarzyszyć temu wzrost zmienności – powiedział w rozmowie z Bloombergiem Andrea Cicione strateg biura Lombard Street Research.