Gracze wstrzymali oddech przed posiedzeniem Fed
Po początkowych wzrostach, poniedziałkowe sesje w Stanach Zjednoczonych zakończyły się ostatecznie zwyżką Dow Jonesa o 2 proc. oraz spadkiem indeksu rynku spółek zaawansowanej technologii Nasdaq o blisko 1,1 proc. Notowaniom przedsiębiorstw z tradycyjnych sektorów gospodarki pomógł artykuł z „Wall Street Journal”, w którym powołując się na źródła „wewnątrz Fed” stwierdzono, że amerykański bank centralny rozważa podjęcie bardziej stanowczych kroków w związku ze spadkiem tempa wzrostu gospodarczego w USA. Miałoby to być albo zdecydowane oświadczenie, albo wręcz obniżenie stóp procentowych. Według analityków, głównymi beneficjentami ewentualnej obniżki stóp zostałyby firmy starej ekonomii, ponieważ spółki technologiczne są wciąż znacznie przewartościowane. Stąd właśnie wzięło się nagłe zainteresowanie spółkami notowanymi na Wall Street.
Wtorkowe sesje w Europie rozpoczęły się od zniżek indeksów, wywołanych spadkami notowań spółek technologicznych i telekomunikacyjnych po przecenie na Nasdaq. Wzrost kursów przypadł w udziale firmom z sektora energetycznego, w związku ze wzrostem cen ropy naftowej na świecie. W godzinach popołudniowych indeksy Eurotop 300 i Euro Stoxx 50 zwyżkowały odpowiednio o 0,67 i 1,03 proc.
Zgodnie z przewidywaniami analityków, na parkietach Starego Kontynentu było wczoraj bardzo spokojnie, ponieważ część graczy nie była obecna na rynku w związku ze zbliżającymi się świętami, z kolei ci, którzy pozostali na rynku, postanowili wstrzymać się z transakcjami do czasu, gdy znany będzie wynik wtorkowego posiedzenia Fed.
W atmosferze wyczekiwania rozpoczęły się także sesje na giełdach amerykańskich. Wśród inwestorów zaczęło panować przekonanie, że Fed przyzna we wtorek, że głównym zagrożeniem dla gospodarki USA nie jest już inflacja, ale recesja. Na otwarciu notowań indeksy znalazły się w pobliżu poziomów z zamknięcia w poniedziałek. Nadaq Composite odnotował symboliczny wzrost o 0,02 proc. Dow Jones zwyżkował o 0,17 proc.