Jeśli Ateny mają zbankrutować, idealnym momentem wydaje się 20 września - pisze Peter Tchir z TF Market Advisors. Powody? Co najmniej sześć.
1. 20 września przypada dzień wypłaty odsetek od dwóch dużych emisji obligacji Grecji, z terminami zapadalności w 2037 i 2040 roku. Łącznie to kwota 769 mln EUR. Więc jeśli Międzynarodowy Fundusz Walutowy chciałby uniknąć wpuszczenia kolejnego miliarda euro do ścieku, 20 września byłby dobrym dniem, by odłączyć kroplówkę.
2. Fed zaplanował posiedzenie na 2 dni. Rozpoczyna się ono 20 września. To być może przypadkowa zbieżność, ale czy jest lepszy sposób aby być przygotowanym na nową politykę ratunkową?
3. We wtorek 20 września "rolowane" są CDS-y. Dzień później wygasają wszystkie wrześniowe kontrakty. Banki prawdopodobnie mają większą ochronę niż kontrakty wygasające, więc niewypłacalność, gdy są one wciąż ważne byłaby z korzyścią (netto) dla systemu bankowego. Mówiąc ogólnie, z uruchomienia CDS-ów banki skorzystałyby bardziej niż fundusze hedgingowe.
4. We Wrocławiu właśnie zakończyło się ważne spotkanie ministrów finansów. Wszyscy mogli wrócić do domu, poinformować swoich współpracowników aby byli przygotowani na wtorek. Przed D-Day było wiele przygotowań w ostatniej chwili aby mieć pewność, że wszyscy są "na tej samej stronie" i przygotowani najlepiej jak się da. Dlaczego nie przed GD-Day? (Greece Default-Day – przyp. MD).
5. Premier Papandreou anulował podróż do USA, gdzie miał się spotkać z szefową MFW i sekretarzem skarbu USA. Minister finansów Venizelos wspomniał, że Papandreou musi być w Atenach, aby "podjąć trudne decyzje" i mieć „inicjatywę”. Chce być w kraju aby uspokajać sytuację i przypominać wszystkie deklaracje, które składał w ubiegłym tygodniu.
6. Żadna wiadomość z Polski lub komentarz z MFW nie wygląda szczególnie pozytywnie. Peter Tchir pisze, że nie może nawet znaleźć zwyczajowego "wszystko w porządku, pracujemy wspólnie nad rozwiązaniami, dokonaliśmy wielkiego postępu". Być może decydenci czekają na poniedziałek, aby pozwolić światu cieszyć się postępem. Autor podejrzewa, że bardziej prawdopodobne jest iż czekają oni na pojawienie się złych niż dobrych wiadomości. Często próbowali kontrolować złe wiadomości w czasie weekendu. Być może zdecydowali, że byłoby lepiej działać w czasie realnym.
Tchir zaznacza, że wciąż jest szansa, że zobaczymy jakiś mocną nową inicjatywę lub plan, ale "każdy krok i praktycznie każdy pojawiający się w okresie ostatnich ośmiu dni komentarz jest zgodny ze scenariuszem przygotowania do niewypłacalności."
Podpis: MD