Największa polska grupa komunikacji marketingowej — takie hasło w pamięci rozmówcy próbuje wyryć Marek Żołędziowski, prezes Group One. Zaznacza, że w tym roku grupa spółek pod tym szyldem przebije 180 mln zł przychodów przy wzroście o 30 proc. Group One ma już pod swoimi skrzydłami agencje reklamowe Gong i Change oraz domy mediowe Value Media i Media+. Group One ma też siedzibę w szklanym biurowcu z własnym, wewnętrznym miniparkiem.

Ale spółka Żołędziowskiego ma i coś jeszcze — ambicję długofalowego pojedynku z globalnymi gigantami reklamy. I żeby nie brzmiało to jak czcze przechwałki, przejmuje właśnie spółkę wieloletniego prezesa NEO24.pl. Cel jest jasny: zaoferować rynkowi nie tylko działania związane z marketingiem wokół e-commerce, ale również budować i wdrażać systemy sprzedażowe w internecie.
Drogą Neo
Z punktu widzenia rynku reklamy, 2LM to start-up, który w tym roku zanotuje ledwie kilkaset tysięcy złotych zysku przy kilkumilionowych przychodach.
Ale za 2LM stoi Maciej Idzikowski, twórca i wieloletni prezes Neo24.pl, spółki zależnej Neonetu. Pod rządami Idzikowskiego internetowy sklep z elektroniką dobił do obrotów na poziomie ponad 300 mln zł rocznie.
— Zakup większościowych udziałów w 2LM znacznie poszerza nasze kompetencje w ramach strategicznego dla Group One obszaru, jakim jest szeroko pojęty digital. Dwa lata temu z sukcesem połączyliśmy strategie, kreacje, media i technologie pod jednym dachem — mówi Marek Żołędziowski.
— Dzięki 2LM zyskujemy ważne nowe kompetencje — nie tylko budowanie sklepów e-commerce, ale również doradztwo biznesowe — dodaje Kamil Wiszowaty, dyrektor zarządzający Value Mediów.
2LM ma na swoim koncie kilka realizacji dla e-commerce w Polsce. W zeszłym tygodniu zakończyła wdrażanie kolejnego sklepu internetowego, tym razem dla Falvourart — włoskiego producenta liquidówdo e-papierosów, notującego 80 mln EUR obrotów rocznie.
Gust korporacji
Do pomysłu podobnego do Group One przymierza się od jakiegoś czasu inny polski podmiot — giełdowy OEX, właściciel m.in. Divante wyspecjalizowanego w e-handlu. OEX jednak woli rozbudowywać kompetencje sprzedażowe, a nie kreatywne i marketingowe — szykował się nawet do kupna Merlin.pl. Zdaniem Rafała Barana, prezesa giełdowego 4fun Mediów, który od niedawna telewizję żeni z agencją reklamową (wygrany przetarg na obsługę T-Mobile), pomysł Group One idzie w dobrą stronę: może się udać, jednak na pewno nie przypadnie do gustu dużym klientom.
— Korporacje unikają idei „one stop shopping”, mimo że pod kątem sprawności procesów taki model jest efektywniejszy. Jednak tu polityka potentatów jest jasna: budżety rozprasza się na kilka agencji. Co innego młodsze projekty, start-upy z finansowaniem, produktem, ale bez procesów e-commerce. Wówczas dlaczego nie miałby ich skusić model Marka Żołędziowskiego? — zastanawia się Rafał Baran.
Jedno jest pewne: zakład o e-commerce w razie wygranej da wysokie premie. Tylko w tym roku rynek e-handlu w Polsce ma urosnąć o około 15 proc., a rynek reklamy o ledwie 2-3 proc.