Zarządca z zarządem, zarząd z wierzycielami, wierzyciele z zarządcą (ale już innym) — trzymanie ręki na pulsie sporów i konfliktów między osobami dramatu w światłowodowej grupie Hawe, niegdyś kontrolowanej przez Marka Falentę, a teraz niekontrolowanej przez kogokolwiek, upodabnia się do śledzenia telenoweli. Jej ostatni, przynajmniej na razie, odcinek rozegrał się na sali warszawskiego sądu gospodarczego.

We wtorek sąd oddalił wniosek Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), największego wierzyciela spółki Hawe Telekom (w której skoncentrowana jest działalność światłowodowa grupy) o umorzenie postępowania sanacyjnego i ogłoszenie upadłości, obejmującej likwidację majątku. Hawe Telekom jest winne agencji 80 mln zł i chce je spłacić w ciągu 8 lat.
Agencja jednak uważa, że plany spółki są mało realne, i już zapowiedziała, że będzie się odwoływać od tego postanowienia. W poniedziałek rada wierzycieli Hawe Telekom zdecydowała się na to, by po ponad roku wymienić zarządcę postępowania sanacyjnego, którym do tej pory było PMR Restrukturyzacje (znane m.in. z giełdowej grupy Kerdos).
„Decyzja rady wierzycieli związana jest z brakiem efektywności prowadzonego od trzynastu miesięcy postępowania sanacyjnego oraz koniecznością zabezpieczenia majątku spółki i interesu wierzycieli” — głosi komunikat rady, w której pierwsze skrzypce gra ARP.
Tymczasem niechciany przez wierzycieli zarządca w materiale rozesłanym do prasy ostro krytykuje agencję. „Postępowanie przedłuża się z powodu sprzeciwów składanych m.in. przez ARP. Uniemożliwia to sędziemu komisarzowi zatwierdzenie spisu wierzytelności i wyznaczenie terminu głosowania nad układem, choć sprzeciwy jako nieuzasadnione są sukcesywnie oddalane przez sąd” — uważa Maciej Roch Pietrzak z PMR Restrukturyzacje.
ARP te zarzuty odpiera i kontratakuje. — To nie wina wierzycieli, że Hawe Telekom ma 180 mln zł długu. Sytuacja po roku prowadzonej restrukturyzacji nie poprawiła się, a zarządca, który rozpoczynał proces, ma zawieszoną licencję. Zarzuty, że ARP utrudnia restrukturyzację, są bezpodstawne, bo działania restrukturyzacyjne w Hawe są pozorowane. ARP, podobnie jak inni wierzyciele, uważa, że szansą jest sprzedaż przedsiębiorstwa wiarygodnemu podmiotowi, który może mu zapewnić stabilizację i rozwój — mówi Joanna Zakrzewska, rzecznik ARP.
Odrębne postępowanie sanacyjne toczy się w spółce holdingowej Hawe, notowanej na GPW, do której należy również notowany Mediatel, kontrolujący Hawe Telekom. Tam zarządcą postępowania sanacyjnego jest Wojciech Makuć. Zarząd Hawe (tożsamy z zarządem Mediatela) chciał go już dawno wymienić na… PMR Restrukturyzacje.
— Traktuję wniosek o zmianę zarządcy w Hawe Telekom jako swoisty rewanż za wcześniejszywniosek o odwołanie przewodniczącego rady wierzycieli. Nie zgadzam się ze zmianą zarządcy w Hawe Telekom. Liczę na to, że oddalenie przez sąd wniosku o umorzenie postępowania będzie ważnym krokiem ku wyjściu spółki na prostą — mówi Paweł Paluchowski, prezes Hawe.
W tym tygodniu sąd zajął się też Mediatelem, w którym ustanowił tymczasowego nadzorcę sądowego. To efekt złożonego w lutym przez firmę doradczą Campa wniosku o upadłość córki Hawe (a matki Hawe Telekom), kwestionowanego przez zarząd spółki.