Niedoszły inwestor jest w szoku, a GDF Suez wraca do gry.
Wieczorem rynek zelektryzowała opublikowana przez agencję Reuters informacja, z której wynikało, że grupa Jana Kulczyka straciła wyłączność na negocjacje w sprawie Enei. Tuż przed zamknięciem dzisiejszego wydania "PB" ministerstwo skarbu potwierdziło ją w oficjalnym komunikacie. Niedoszły nabywca Enei był w szoku. Termin wyłączności upłynął już wprawdzie blisko dwa tygodnie temu, ale inwestor nie spodziewał się takiego rozstrzygnięcia.
— Dostaliśmy wyłączność, bo złożyliśmy najlepszą ofertę pod względem ceny, inwestycji i wizji rozwoju spółki. W wyznaczonym terminie spełniliśmy wszystkie dodatkowe warunki ministerstwa. Udokumentowaliśmy finansowanie. W naszym mniemaniu przetarg jest rozstrzygnięty. Wygraliśmy go — mówił wczoraj jeszcze przed ogłoszeniem komunikatu MSP Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments.
Zapowiedź powrotu do negocjacji w sprawie Enei z francuskim GDF Suez jest zaskakująca także w kontekście niedawnych informacji o wycofaniu się Francuzów z tego przetargu.