Grupy kapitałowe czekają na prawo

Patrycja Otto
opublikowano: 2000-01-12 00:00

Grupy kapitałowe czekają na prawo

W Polsce działa tylko jeden prawdziwy holding

Mimo że w polskim prawodawstwie pojęcie holding nie występuje, tego typu struktury powstają i funkcjonują na rynku już od kilku lat. Brak kompleksowych przepisów na ten temat niewątpliwie utrudnia działanie i tworzenie grup holdingowych, ale nie zakazuje.

W polskim prawie w dalszym ciągu nie ma żadnych regulacji, które określiłyby i usprawniły zasady działania holdingów. Przepisy takie powinny powstać, tym bardziej że struktury te są obecne na rynku od początku lat 90. Brak oddzielnego prawa dla holdingów powoduje konieczność korzystania z innych obowiązujących przepisów, co stwarza liczne problemy.

Brak regulacji

— Obowiązujące prawo umożliwia tworzenie struktur holdingowych, ale brakuje przepisów, które pozwalałyby zarządzać nimi w efektywny i sprawny sposób. Nie ma uregulowań odnośnie do zasad zawierania umowy holdingowej, którą stworzyć można choćby na bazie kodeksu cywilnego — mówi Marek Smakuszewski, senior manager z Deloitte & Touche.

Również Jerzy Pietraszek z KGHM Polska Miedź podkreśla, że do tego, by jego firma działała jak typowy holding, potrzebne są odpowiednie umowy pozwalające spółce matce bezpośrednio zarządzać wszystkimi podmiotami w grupie, a nie jak obecnie przez poszczególne szczeble struktury.

— Umowa holdingowa powinna być jawna, aby wierzyciele spółek operacyjnych wiedzieli o istnieniu holdingu i jego uprawnieniach. Powinna także określać zakres uprawnień spółki dominującej co do zasad rozliczeń podmiotów zależnych — tłumaczy Marek Smakuszewski.

Wysokie podatki

Jak uważa Dorota Szubielska mecenas z warszawskiej Kancelarii Prawniczej Wierzbowski & Szubielska, utrudnienia wynikające z braku odrębnych regulacji dla holdingów są widoczne zwłaszcza w zakresie prawa podatkowego, dotyczącego tworzenia i funkcjonowania grup kapitałowych.

O problemach wynikających z prawa podatkowego mówi też Grzegorz Oberda z kieleckiego Exbudu, który wskazuje na podwójne opodatkowanie zysków osiąganych przez holding.

Ponadto, według Janusza Kasprzaka, właściciela jednej z warszawskich kancelarii adwokackich, zbyt wysokie podatki hamują inwestycje holdingów.

W 1996 r. w prawie podatkowym pojawiła się struktura podatkowej grupy kapitałowej. Jednak tylko Krakowski Holding Komunalny, jako jedyny w Polsce, odpowiada wymogom ustawy.

— Regulacje dotyczące możliwości stworzenia podatkowej grupy kapitałowej mają wiele wad. Po pierwsze zbyt wysoka, jak na polskie realia, jest kwota średniego kapitału spółek grupy, wynosząca 1 mln zł. Za wysoki jest także wymagany 8-procentowy wskaźnik rentowności, trudny do osiągnięcia zwłaszcza przy wysokim poziomie inwestycji. Ponadto w skład grupy nie może wejść podmiot mający zaległości podatkowe — wylicza Marek Smakuszewski.

— Poza tym wskaźnik rentowności jest czymś niespotykanym na Zachodzie. Zakłada on bowiem, że grupa jako całość nie może wykazać straty, co jest sprzeczne z rzeczywistością gospodarczą — komentuje Krzysztof Moczulski z PricewaterhouseCoopers.

Giełda i monopol

Dorota Szubielska do listy wad ustawy dołącza jeszcze nieuznawanie udziału pośredniego spółki dominującej i zakaz posiadania przez podmioty z podatkowej grupy kapitałowej udziałów lub akcji w spółkach innych niż notowane na GPW.

Problemów przysparzają także przepisy dotyczące rachunkowości. Zobowiązują one do składania skonsolidowanych sprawozdań finansowych, czyli takich, które traktują całą grupę kapitałową jako jedną spółkę.

Zdaniem Grzegorza Oberdy, zasady dotyczące sporządzania takiego sprawozdania nie są jasno sprecyzowane. Utrudnień dostarcza także prawo antymonopolowe. Firmy, których obrót przekracza 25 mln euro (około 105 mln zł), muszą uzyskać zgodę na połączenie od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

— Jest to kwota stanowczo za niska, bo teraz nawet małe spółki osiągają taką wartość sprzedaży, a urząd i tak zazwyczaj wyraża zgodę na połączenie — dodaje Marek Smakuszewski.

BEZ KONCEPCJI: Ustawodawca nadal nie ma pomysłu na opodatkowanie rodzimych koncernów na zasadzie jedności gospodarczej. Ponieważ w polskim prawodawstwie zmiany często powodują tylko kolejne utrudnienia, lepiej nie tworzyć specyficznych przepisów dla holdingów, ale korzystać z obowiązujących regulacji — twierdzi Janusz Kasprzak, właściciel jednej z warszawskich kancelarii adwokackich. fot. GK

ZŁE PRZEPISY: Grzegorz Oberda z kieleckiego Exbudu wskazuje, że prawo podatkowe jest bardzo niekorzystne dla holdingów w naszym kraju. Zyski przez nie osiągane są podwójnie opodatkowane. fot. GK