GTC może stracić koncesję na budowę odcinka autostrady A1

opublikowano: 2004-04-20 20:04

PAP: Jeżeli Gdańsk Transport Company (GTC) nie podpisze umowy na budowę odcinka północnego autostrady A1 na warunkach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), to może stracić koncesję - poinformował rzecznik prasowy GDDKiA, Andrzej Maciejewski.

Dodał, że zdaniem GDDKiA jest możliwe wybudowanie odcinka autostrady A1 z Gdańska do Torunia taniej, niż chce GTC, w czasie niewiele dłuższym niż proponuje ta firma. GDDKiA wycenia koszt budowy odcinka Gdańsk-Grudziądz (fragment odcinka Gdańsk-Toruń) na najwyżej 400 mln euro, a GTC proponuje 530 mln euro - podał Maciejewski.

Ocenia, że ewentualne odszkodowanie dla GTC z powodu odebrania koncesji wyniosłoby około 20 mln dolarów.

Maciejewski odniósł się do poniedziałkowej wypowiedzi posła Platformy Obywatelskiej Janusza Lewandowskiego dotyczącej

negocjacji na temat budowy tego odcinka autostrady A1 z Gdańska do Torunia. Chodzi o przedłużające się negocjacje w sprawie rozpoczęcia budowy tego odcinka.

Lewandowski powiedział, że Platforma Obywatelska chce, aby sejmowa Komisja Infrastruktury wyjaśniła okoliczności niepodjęcia budowy autostrady A1. Dodał też, że nie wyklucza złożenia wniosku o powołanie komisji śledczej do zbadania tej sprawy.

"Jeżeliby się okazało, że warunki kosztowe są porównywalne z innymi projektami, realizowanymi w kraju i za granicą, to oznacza złą wolę po stronie Ministerstwa Infrastruktury i sabotaż gospodarczy wszystkich regionów położonych wzdłuż korytarza transportowego Północ-Południe (...). Być może mamy do czynienia nie tylko z aferą Rywina i aferą Orlenu, ale aferą autostradową, która zasługuje na własną komisję śledczą" - powiedział Lewandowski.

"Trwają negocjacje zmierzające do budowy tego odcinka autostrady, ale rząd nie może ulec presji czasu, ponieważ chodzi o inwestycję rzędu kilkuset milionów euro. Różnica między proponowanym przez nas kosztem wybudowania autostrady a kosztem, za jaki chce to wybudować GTC, wynosi około 150 mln euro. Żaden rząd nie może podjąć takiej decyzji, ponieważ obciążyłaby ona kieszenie podatników" - powiedział Maciejewski.

Wiceminister infrastruktury Andrzej Piłat powiedział w końcu marca: "W tych rozmowach tkwimy w miejscu. Nie możemy się dogadać z koncesjonariuszem w sprawie sum, jakie się należą za budowę i utrzymanie. (...) Gdybyśmy zgodzili się na takie sumy, jakie nam proponują, to uzasadniony byłby wniosek o pociągnięcie nas do odpowiedzialności" - powiedział Piłat.

Wiceminister infrastruktury nie wykluczył wówczas, że jeżeli koncesjonariusz nadal będzie żądał zawyżonych kwot, to nie jest wykluczone, że dojdzie do zerwania umowy koncesyjnej.

Koncesję na budowę i eksploatację odcinka A1 z Gdańska do Torunia (około 152 km) firma GTC otrzymała w 1997 roku. W sierpniu 2002 roku resort infrastruktury, GTC i GDDKiA parafowały umowę koncesyjną w sprawie pierwszej fazy projektu, budowy przez GTC 90 km autostrady A1 na odcinku Gdańsk-Nowe Marzy (koło Grudziądza). Do tej pory nie została ona ostatecznie podpisana.

Akcjonariusze GTC to: Skanska, która ma 26,4 proc. akcji; taki sam pakiet akcji posiada przez spółki zależne firma Bechtel. Bank BGŻ ma 24,9 proc. akcji, a zajmująca się eksploatacją i utrzymaniem autostrad firma Intertoll ma 21,89 proc. akcji GTC.