Przedstawiciele branży handlowej coraz głośniej wyrażają obawy o przyszłość. Główne źródła niepokoju to rosnące koszty prowadzenia biznesu, w tym wzrost płacy minimalnej (o 8,5 proc. od stycznia) i niepewność związana z inflacją, a także zagrożenia związane z nadchodzącymi regulacjami prawnymi.
Niektórzy eksperci dostrzegają jednak powody do ostrożnego optymizmu. Bartosz Bobczyński, partner w Deloitte, wskazuje, że na tle Europy polska gospodarka oraz poziom konsumpcji wciąż wypadają korzystnie.
– Zapowiadane na ten rok obniżki stóp procentowych mogą ulżyć konsumentom, zwiększając ich skłonność do wydatków. To z kolei może poprawić koniunkturę w handlu – ocenia Bartosz Bobczyński.
Rafał Reif, partner EY Polska, lider sektora produktów konsumenckich i handlu detalicznego, spodziewa się jednak raczej, że konsumenci będą nadal pod dużą presją wysokich kosztów i niepewności geopolitycznej, co przełoży się na ich zachowania zakupowe.
– Nasze badania pokazują dużą rozbieżność w ocenie przyszłości u konsumentów. Średnio co trzeci z nas ma inną ocenę tego, czy będzie lepiej, bez zmian czy gorzej niż obecnie. Widać ostrożność i racjonalność decyzji podejmowanych przez konsumentów. Uspokojenie zewnętrznych czynników i trwałe zahamowanie wzrostu inflacji mogłyby być impulsem do zmiany trendu – mówi Rafał Reif.
Ze wszystkimi prognozami branżowymi i makroekonomicznymi możesz zapoznać się w specjalnym serwisie „Co nas czeka”. Na stronie znajdziesz także felietony liderów biznesu, nauki, kultury i geopolityki, takich jak Aleksander Kwaśniewski, Jacek Dukaj, Aleksandra Przegalińska, gen. Rajmund Andrzejczak, Sebastian Kulczyk, Rafał Brzoska czy Adam Góral.
Akcent na ceny
Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) zrzeszającej największe sieci sklepów z zagranicznym kapitałem, skłania się ku temu, że w najbliższym czasie trudno spodziewać się istotnej poprawy nastrojów konsumenckich. Jej zdaniem w tym roku kluczowym wyzwaniem dla sieci handlowych pozostanie utrzymanie konkurencyjności cenowej.
– Największe sieci wciąż działają na niskich marżach, by zapewnić klientom możliwie korzystne ceny. Jednocześnie presja na innowacje wymusza kolejne inwestycje – mówi Renata Juszkiewicz.
Przedstawicielka dużych detalistów wskazuje, że firmy inwestują przede wszystkim w rozwój sieci sprzedaży, transformację technologiczną oraz modernizację infrastruktury logistycznej. Kluczowym kierunkiem staje się także integracja kanałów sprzedaży – połączenie sklepów stacjonarnych z ofertą online, bo klienci tego oczekują. Automatyzacja procesów, choć kosztowna, ma z kolei pomóc firmom handlowym w zwiększaniu efektywności. Spore inwestycje są kierowane w obszar rozwiązań proekologicznych. Prezes sieci Lidl to potwierdza.
– W 2025 r. planujemy kontynuować intensywny rozwój sieci. Otworzymy kilkadziesiąt nowych sklepów, zainwestujemy też w centra dystrybucyjne. Przeznaczymy na ten cel około 2 mld zł, co pozwoli nam nie tylko zwiększyć zasięg, ale również wprowadzić bardziej ekologiczne rozwiązania w naszych obiektach. Do lutego 2025 r. każdy parking przy naszych sklepach będzie wyposażony w stacje do ładowania samochodów elektrycznych – mówi Włodzimierz Wlaźlak, prezes Lidl Polska.
Presja regulacji
W tym roku handel czeka szereg legislacyjnych komplikacji na czele z systemem kaucyjnym. Choć jego wdrożenie przesunięto na 1 października 2025 r., dodatkowy czas na przygotowania nie rozwiązuje wszystkich problemów organizacyjnych.
– Mamy bardzo krótki czas na dostosowanie placówek handlowych do nowych zasad. Obawiamy się bałaganu informacyjnego – mówi Renata Juszkiewicz.
Maciej Ptaszyński, prezes reprezentującej m.in. mniejszych detalistów i operatorów sieci franczyzowych Polskiej Izby Handlu (PIH), podkreśla, że w związku z wprowadzeniem systemu kaucyjnego sieci handlowe czekają inwestycje w wysokości setek milionów złotych, obejmujące zakup urządzeń, rozwój logistyki i stworzenie wydajnego systemu operacyjnego.
Zmiany zajdą też w innych obszarach. Nowelizacja ustawy o dniach wolnych od pracy, podpisana pod koniec 2024 r. przez prezydenta (i skierowana następnie do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej), oznacza zakaz handlu w Wigilię, ale jednocześnie wprowadzenie dodatkowej, trzeciej niedzieli handlowej w grudniu.
Istotna dla handlu może okazać się także ustawa o niemarnowaniu żywności, przygotowywana przez resort rolnictwa. Nowe przepisy przewidują kary dla sklepów w wysokości 50 gr za każdy kilogram zmarnowanego jedzenia.
Branża zmierzy się również z wdrożeniem dyrektywy o rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Zgodnie z nią handel – zwłaszcza w przypadku produktów marki własnej – będzie musiał stosować ekomodulację, czyli projektować opakowania bardziej przyjazne środowisku, wykorzystujące materiały nadające się do recyklingu.
– ROP nakłada na przedsiębiorców obowiązek pokrywania kosztów gospodarowania odpadami opakowaniowymi. Handel będzie musiał nie tylko wdrożyć ekomodulację, ale także angażować się w edukację konsumentów, zbieranie i przetwarzanie odpadów – podkreśla Renata Juszkiewicz.
Wartość rynku wzrośnie
Według danych POHiD, wartość rynku FMCG (sprzedaży dóbr szybkozbywalnych) w 2024 r. sięgnęła 435 mld zł (+ 5,4 proc. r/r), a dynamika w 2025 r. także ma wynieść ok. 5 proc.
W polskim handlu nowoczesnym rządzą dyskonty, które w 2023 r. miały 37 proc. udziału w wartości całego detalicznego rynku spożywczego. Znacznie mniejszą sprzedaż generują supermarkety z udziałem na poziomie ok. 16 proc., a hipermarkety mają nieco mniejszy, ale nadal znaczący udział. Natomiast handel tradycyjny to głównie lokalne sklepy spożywcze, które w 2023 r. miały 31 proc. udziału w rynku, co plasuje je na drugim miejscu po dyskontach.
– Cały czas obserwujemy wzrost udziału rynkowego dyskontów, a z drugiej strony walkę segmentu tradycyjnego o utrzymanie miejsca na rynku. Obserwujemy stopniową marginalizację hipermarketów oraz sklepów, które nie podejmują działań integracyjnych. Ciekawy rozwój notuje segment supermarketów, ale na ostateczne wnioski dotyczące ich możliwego udziału w rynku trzeba jeszcze poczekać. Dynamicznie rozwija się też format convenience. W najbliższych dwunastu miesiącach nie należy jednak spodziewać się radykalnych zmian w całościowym obrazie rynku – mówi Maciej Ptaszyński.
