TVP zwolniła dziennikarkę za ”poważne naruszenie zasad etyki dziennikarskiej poprzez samowolną zmianę treści komunikatu odczytanego w głównym wydaniu >>Wiadomości<< 20 kwietnia br. Dodatkowym powodem było udzielenie przez red. Hannę Lis - bez pisemnej zgody TVP SA - wywiadu prasowego dotyczącego wewnętrznych spraw Spółki.” Hanna Lis, która już we wtorek została zawieszona w prowadzeniu ”Wiadomości”, decyzją TVP zaskoczona nie jest. – Nie po to mnie zawieszano, aby później odwieszać – mówi ”Presserwisowi”. Uzasadnienie telewizji nazywa ”egzotycznym”. – W każdym programie zawsze byłam autorką zapowiedzi. Nikt mi startówek nie pisał – opowiada. Nadzorujący ”Wiadomości” Janusz Sejmej, dyrektor Agencji Informacji TVP, odmówił ”Presserwisowi” komentarza w sprawie zwolnienia Lis.
W miniony poniedziałek w ”Wiadomościach” pojawił się materiał o europosłach.
Hanna Lis, prowadząca program, nie przeczytała informacji, że prezentowany na
antenie ranking europosłów (wygrywa w nim Platforma Obywatelska) został
przygotowany przez Instytut Spraw Publicznych, którego szefowa Lena
Kolarska-Bobińska startuje do Parlamentu Europejskiego z list PO. – Nie
przeczytałam nieprawdziwej informacji dodanej mi w sposób partyzancki – mówi
”Presserwisowi” Lis. Bowiem Kolarska-Bobińska, jak twierdzi Lis, zawiesiła
wszystkie pełnione w instytucie obowiązki. – TVP powinna mi podziękować, że w
serwisie nie ukazała się błędna informacja, bo mógłby ją czekać proces w trybie
wyborczym. Zamiast tego wręczono mi wypowiedzenie – wyjaśnia Lis. Pytana o
dalsze plany zawodowe mówi: – Zaczynam szukać pracy.
Hanna Lis chce od
decyzji władz TVP się odwołać. – Sprawa znajdzie finał w sądzie – zapowiada
dziennikarka. Nie wyklucza także wytoczenia procesu kierującemu ”Wiadomościami”
Janowi Pińskiemu o naruszenie dóbr osobistych. ”W tym wypadku zdecydowana
reakcja kierownictwa ”Wiadomości” wynika z faktu, że zmiana dokonana przez
redaktor Lis miała wpływ na obiektywizm przedstawianego materiału” - można
przeczytać w oświadczeniu Pińskiego, które cytował ”Dziennik”.
Jesienią 2007 roku Hanna Lis na znak protestu przeciw zwolnieniu z Polsatu
Tomasza Lisa, jej obecnego męża, odeszła razem z nim. Pytana przez ”Presserwis”,
czy teraz może dojść do odwrotnej sytuacji, odpowiada: – Podejmując pracę z
Tomaszem w TVP, wiedzieliśmy, że nie idziemy na miłą wycieczkę do lasu po
jagody. Dziennikarka dodaje, że byłaby ostatnią osobą, która namawiałaby do
zakończenia współpracy z TVP jej męża, który w Dwójce ma talk-show ”Tomasz Lis
na żywo”. – Gdy jednej osoby już nie ma, druga walczy dalej. W telewizji
publicznej powinno być 50 minut niezależnego programu publicystycznego – dodaje.
Z Tomaszem Lisem nie udało nam się skontaktować. Wczoraj podczas meczu
charytatywnego drużyny gwiazd kontra mediów Tomasz Lis po strzelonej bramce
zdjął koszulkę, a pod nią miał drugą z napisem ”Haniu, jestem z ciebie dumny”.
Mecz był transmitowany na żywo w TVP Info, ten fragment pokazano też w głównym
wydaniu
”Wiadomości” w TVP 1.
Hanna Lis prowadziła główne wydanie ”Wiadomości” od czerwca ub.r. Ostatni raz
w ub. poniedziałek. W grudniu ub.r. TVP zawiesiła dziennikarkę i przez blisko
miesiąc zniknęła ona z programu. Wówczas odsunięcie tłumaczono utratą zaufania
do niej przez kierownictwo programu. (KOZ)