Wicepremier Jerzy Hausner jest przekonany, że tegoroczne tempo wzrostu gospodarczego sięgnie 3 proc. Uważa także, że jest duża szansa, aby w 2004 roku sięgnął on 5 proc. Ostrzegł jednocześnie, że rezygnacja z przeprowadzenia reform fiskalnych może spowodować znaczny wzrost długu publicznego, który w 2006 roku może przekroczyć barierę 60 proc. PKB.
- Jest duże prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że w 2003 roku przekroczymy pierwszy próg 50 proc. długu do PKB, w 2004 roku bardzo zbliżymy się do 55 proc., i być może go przekroczymy. W roku 2005 zbliżymy się do trzeciego progu ostrożnościowego - powiedział we wtorek w Sejmie wicepremier Hausner.
Jego zdaniem, bez przeprowadzenia niezbędnej reformy finansów publicznych, dług publiczny, który w 2005 roku zbliży się do 60 proc. PKB, w kolejnym przekroczy ten poziom.
Wicepremier Hausner uważa, że na razie Polska nie powinna podejmować decyzji w sprawie przystąpienia do strefy euro. Istotniejsze jest podjęcie działań pozwalających na takie rozstrzygnięcia przyszłemu rządowi.
- Rok 2004 - 2007 to realna perspektywa tworzenia warunków przyszłego wejścia Polski do strefy euro. To realna perspektywa zmniejszania deficytu budżetowego do takiego poziomu, by rzeczywiście można było w przyszłości podjąć decyzję o wejściu do strefy euro – powiedział Hausner.
Jego zdaniem, aby wejście Polski do strefy euro w 2007 roku stało się realną opcją, musi dojść do reformy wydatków publicznych, polegającej na ich racjonalizacji, likwidacji marnotrawstwa środków i uznaniowości w ich wykorzystaniu.
Hausner zapowiada, że we wrześniu rząd zajmie się planem, którego realizacja ma doprowadzić do ograniczenia transferów socjalnych. Wicepremier zapowiedział, że w jego ramach zostanie przeprowadzona reforma systemu ubezpieczeń społecznych rolników. Rząd chce również ograniczyć skalę świadczeń przedemerytalnych, uszczelnić system rent inwalidzkich. Zajmie się również kwestią podwyższenia wieku emerytalnego.
Wicepremier Hausner jest przekonany, że tegoroczny wzrost PKB wyniesie 3 proc. W drugiej połowie tego roku tempo wzrostu ma sięgać 3,-3,3 proc. Główny koordynator polityki gospodarczej rządu powiedział również, że ‘istnieje bardzo poważna szansa’, że w przyszłym sięgnie on 5 proc.
Hausner prognozuje, że tegoroczna produkcja sprzedana przemysłu wzrośnie o 8-9 proc. Inflacja średnioroczna sięgnie 1 proc., a grudzień do grudnia 2 proc. Eksport ma wzrosnąć o 16-17 proc., a import o 12-13 proc. Stopa bezrobocie nie zmieni się.
Hausner spodziewa się, że w drugiej połowie tego roku wzrosną inwestycje, co powstrzyma trwający od trzech lat spadek ich wysokości.
- Jeżeli się tak stanie, a są to prognozy ośrodków analitycznych a nie prognozy rządowe, to będziemy mieli dobry rok dla polskiej gospodarki – powiedział.
Wicepremier podtrzymał wcześniejsze zapowiedzi, że rząd będzie dążyć do obniżenia wysokości planowanego na przyszły rok deficytu budżetowego o 2-3 mld zł. W założeniach budżetowych ustalono jego wysokość na 45,5 mld zł.
MD, PAP