Huta Stalowa Wola zdecydowanie przerzedziła kadrę kierowniczą. Nie wszystkim się to podoba.
Zarząd Huty Stalowa Wola (HSW), specjalizującej się w produkcji maszyn budowlanych, likwiduje w tym roku 84 stanowiska pracy określane jako „wyso- kopłatne”. Do tej grupy zaliczono dyrektorów, ich zastępców, szefów biur i głównych specjalistów. Średnie pensje przekraczały 6 tys. zł.
— Proces ten wynika z reorganizacji Huty Stalowa Wola, spowodowanej trudną sytuacją finansową. Od 1 stycznia nie ma ośmiu oddziałów, co uprościło strukturę zarządzania — mówi Zbigniew Nita, rzecznik prasowy HSW.
Dodaje, że zlikwidowano już 41 stanowisk, w tym 21 dyrektorskich. Byłym dyrektorom na ogół proponuje się przejście na inne stanowiska i zmniejszenie uposażenia o 20 proc.
Według Zbigniewa Nity, 27 osób nie zgodziło się ze zmianami i nie podpisało umowy na nowych warunkach.
— Obniżamy także pensję 100 osobom, które w trakcie wcześniejszej reorganizacji straciły stanowiska, ale utrzymały kierowniczą stawkę wynagrodzenia — twierdzi rzecznik Huty Stalowa Wola.
W ubiegłym roku zwolnienia w HSW objęły 550 osób. Obecnie w spółce pracuje 2750 pracow- ników.